Alwa wydawała się być alternatywą wśród uprawianych w Polsce odmian. Dziś zrównała się cenowo z większością z nich. Jak kształtowały się ceny w tym sezonie? Z czego to wynika?
Wykres niżej przedstawia przeciętne ceny dwóch odmian na rynku w Broniszach od połowy października. Kolor niebieski – Alwa, kolor pomarańczowy – Jonagored. Widzimy wyraźnie, że przez ponad 4 miesiące Alwa była cały czas nieco droższa od Jonagoreda. Była także nieco droższa od Ligola, Szampiona i Red Jonaprinca. Różnica, choć może wydawać się niewielka, jest znacząca z punktu widzenia producenta w tak trudnym sezonie. Najczęściej notowana średnia cena sprzedaży od 4 i pół miesiąca to 1,50 zł za kilogram.
Kolejna interesująca sytuacja ma miejsce od początku lutego. Cena tytułowej odmiany wyraźnie spadła i zrównała się z większością odmian oferowanych na rynku. Spadek ten jest po pierwsze wypadkową ogólnej sytuacji na rynku jabłek (kierowanie nadwyżki na rynki hurtowe). Po drugie potwierdza, że Alwa jest odmianą preferowaną przede wszystkim przez odbiorców ze Wschodu.
W ostatnich latach sadownicy częściej niż w przeszłości stawiali na Alwę. Pomimo wad nadal (pod względem nowych nasadzeń) nie słabnie zainteresowanie odmianą. Alwa jest odmianą przede wszystkim odpowiednią do eksportu na Wschód, a jak wiemy, ten kierunek handlu obecnie zupełnie nie istnieje. Pod względem walorów smakowych ma swoich zwolenników. Pozostaje pytanie jaka będzie jej przyszłość na nasyconym krajowym rynku? Wszystko zależy od rozwoju sytuacji, a trudno w tym względzie prorokować.