Stała cena skupu w szczycie sezonu jakiegokolwiek gatunku owocu w Polsce to niebywała rzadkość. Taka była cena jabłek przemysłowych w październiku i listopadzie. Niestety, biorąc pod uwagę koszty produkcji, była także bardzo niska.
Tegoroczny październik i listopad są wyjątkowe, jeśli chodzi o przetwórstwo jabłek, a dokładnie o ceny skupu. Praktycznie od dwóch miesięcy są one niezmienne, a na wykresie ceny w czasie widzimy symboliczne wahania o 1 – 2 grosze na kilogramie. Z taką sytuacją nie mieliśmy jeszcze do czynienia w przeszłości, jeśli chodzi o szczyt sezonu jabłkowego.
Ceny w zależności od podmiotu to nadal niezmiennie 0,33 – 0,34 zł za kilogram. W ostatnich dniach spotkamy się natomiast z wyższymi ofertami w przypadku „suchego przemysłu”, najczęściej 0,37 – 0,38 zł/kg. Kolejne, nieco wyższe stawki dotyczą surowca do produkcji soków, musów, czy przecierów z Goldena Deliciousa czy Szampiona. W tym wypadku ceny wahają się od 0,45 do 0,50 zł/kg.
Dostawcy jabłek przemysłowych informują nas, że polityka zakupowa przetwórców nie zmienia się od tygodni. Produkcja przebiega w stałym tempie, a zdaniem naszych rozmówców okresowo jest nawet zmniejszana, co wpływa na mniejszą liczbę tygodniowych awizacji.
Jako główne przyczyny zjawiska należy wskazać przede wszystkim dużą podaż surowca, który zmagazynowany jest w gospodarstwach i stale kierowany jest do przetwórstwa. Nie bez znaczenia jest także bezcłowy import koncentratu jabłkowego z Ukrainy. Obie kwestie bez wątpienia zmniejszą presję zakupową zakładów na krajowy surowiec.
