Chociaż w teorii dziś wrócił VAT na paliwa, na stacjach niewiele się zmieniło. Wynika to z tego, że Orlen obniżył wczoraj ceny w hurcie o 84 grosze. Rolnicy zastanawiają się, czy świadczy to o wcześniejszych bardzo wysokich marżach?
Wczorajsza obniżka hurtowych cen paliw przez PKN Orlen wzbudziła niezwykle gorącą dyskusję w sieci i jednocześnie krytykę skierowaną w kierunku największej rafinerii w Polsce. Cena litra oleju napędowego z dnia na dzień spadła aż o 84 grosze z 6,89 do 6,05 zł/litr w hurcie. Dla benzyny 95 spadek wyniósł 69 groszy z 5,93 na 5,24 zł/litr.
Gdy obniżano VAT na paliwa na początku lutego, ceny w hurcie wrosły. Wczoraj ceny w hurcie spadły, a dziś wzrósł VAT. Zdaniem rolników przez 10 miesięcy ta różnica w cenie wynikająca z niższego podatku trafiała do rafinerii w postaci rekordowych marż.
Wysokie ceny na stacjach pomimo taniejącej ropy były od miesięcy powodem gorących dyskusji. Orlenowi wypominano narzucenie rekordowo wysokich marż. Koncern tłumaczył się wzrostem kosztów transportu i wysokim kursem dolara do złotówki, zapewniając, że marże nie są aż tak wysokie, jak zarzuca się spółce. Swoją ostatnią decyzją Orlen jednak ostatecznie potwierdził, że wspomniane argumenty wysokich cen nie były prawdziwe.
Inaczej można powiedzieć, że przez dłuższy czas wszyscy kupujący paliwa przepłacali za każdy litr 70 – 80 groszy. Rolnicy w dyskusjach zauważają, że Orlen, czyli spółka skarbu państwa, ponadto wykorzystała bardzo duży popyt na paliwa w grudniu. Tysiące rolników chciało kupić olej napędowy przed wzrostem podatku VAT z 8% do 23%. Z tego powodu utrzymywano wysoką marżowość do samego końca roku. Dzisiejsza obniżka z kolei jest argumentowana jako sukces wynikający ze stabilizacji ceny detalicznej pomimo wzrostu stawki VAT.