Ceny jabłek przez cały sezon były satysfakcjonujące. Obecnie poszybowały w górę
i dają dobre zyski tym sadownikom, którzy jeszcze mają jabłka na sprzedaż.
W ubiegłym sezonie Glostera trudno było sprzedać. Dostatek popularniejszych odmian sprawił, że sadownicy sprzedawali całe komory tej odmiany na przemysł. W okresie wysokiego popytu znowu się nim handluje.
Patrząc na wykres cen w czasie, widzimy, że do ostatniego wzmożonego popytu na jabłka cena była stabilna. Tylko na przełomie listopada i grudnia cena spadła poniżej 1,00 zł/kg. Następnie długo utrzymywała się na poziomie 1,00 zł/kg, aby w ostatnich dniach wzrosnąć do 2,00 zł/kg, a nawet powyżej tej granicy. Ceny przedstawione na wykresie, oferowała jedna z pod grójeckich grup. Na osi poziomej tygodnie 2019 i 2020 roku.
Wracając pamięcią do ubiegłego sezonu, sytuacja była odmienna. Wówczas ceny skupu były na niezwykle niskim poziomie 0,30 – 0,40 zł/kg. Zdarzały się, niestety, oferty jeszcze niższe. W związku z tym, gdy wczesną wiosna wzrosły ceny skupu jabłek przemysłowych, sadownicy decydowali się na sprzedaż Glostera na przemysł. Wygrywała matematyka. 0,33 zł/kg netto na przetwórni było sumarycznie lepszą ceną od średniej po sortowaniu, czy dołożenia pracy i czasu po to, aby otrzymać 0,40 zł/kg na gotowo.
Wraz ze wzrostem konsumpcji jabłek w całej Unii Europejskiej, znacząco wzrósł popyt. Grupy producenckie i prywatni pośrednicy przebijają się ofertami zakupu. Jak się okazuje, Gloster wrócił do łask. Dziś są podmioty, które oferują za niego ponad 2,00 zł/kg od 70 mm w górę po sortowaniu. Sytuacja taka zdarza się często również na rynkach hurtowych. Gdy poszukiwana odmiana jest bardzo droga, kupujący decydują się na tańsze odmiany. Właśnie ten mechanizm widzimy w handlu Glosterem. Tak to już jest w ekonomii, że przy niedoborach, zyskują towary zazwyczaj cieszące się mniejszym zainteresowaniem i mające niższą cenę.
W przypadku Glostera z perspektywy zaledwie roku, ceny wzrosły o 400 – 500%. Ceny sieciach handlowych również wzrosły, jednak o 80 – 100%. Te liczby najlepiej obrazują na jak bardzo rozchwianym rynku działają polscy sadownicy.