Analizując ceny rynkowe od jesieni 2021 roku widać niezwykle interesującą kwestię. Procentowo najbardziej zyskały jabłka przemysłowe oraz odmiany cieszące się najsłabszym popytem ze strony kupujących – Idared i Gloster. Idared podrożał o 100%, a jabłka przemysłowe o 200%.
Idared od jesieni podrożał niemal o 130%. Żadna z pozostałych odmian deserowych nie może poszczycić się takimi wzrostami. Jednak nie wynikają one z popytu na Idareda, lecz z bardzo małej podaży odmiany w stosunku do analogicznego okresu minionych sezonów.
Odmiana była niemalże masowo sprzedawana do przetwórstwa w grudniu, styczniu i w lutym. Ceny w sortowniach były niższe niż stawki brutto przy sprzedaży na „suchy przemysł”. To bardzo ograniczyło podaż na rynku. Obecnie ceny za wagę w skrzyni wynoszą (najczęściej) 0,80 zł za kilogram, a na sortowanie kilka groszy więcej. W związku z powyższym sadownicy zaprzestali sprzedaży do przetwórstwa i starają się obecnie uzyskiwać jak najwyższe ceny za Idareda. Podobnie prezentuje się sytuacja z Glosterem.
Nie można wykluczyć, że późną wiosną i latem to właśnie tytułowa odmiana może cieszyć się bardzo dużym zainteresowaniem ze strony kupujących. Wielu odbiorców przywykło do kupowania w Polsce Idareda w miesiącach kwiecień – czerwiec. To również może mieć wpływ na kolejne wzrosty cen w nadchodzących tygodniach.
Procentowo najbardziej wzrosły jednak ceny jabłek przemysłowych. Przypomnijmy, że w szczycie zbiorów (druga połowa października) ceny spadły nawet do 0,20 zł za kilogram. Obecnie jabłko do przetwórstwa jest skupowane po 0,62 zł za kilogram netto. Oznacza to 209%-owy wzrost w ciągu 5 miesięcy. Taki stan rzeczy wynika z większego eksportu koncentratu jabłkowego i soków NFC oraz większego zużycia produktu przez krajowe rozlewnie soków i napojów.
To kolejny argument za tym, że brakuje nam dokładnych statystyk co do stanów magazynowych. Ile Idareda ubyło z chłodni w ostatnich miesiącach? I czy więcej ofert zakupu za kilogram w skrzyni nie świadczy o tym, że mogło ubyć więcej niż myślimy?
Odpowiedź jest prosta. Ceny przemysłu zbliżyły się do cen Idareda i Glostera i nikt rozumny nie będzie pakował, sortował by dostać to samo i jeszcze często później.