Jak wiele razy wspominaliśmy na łamach naszego portalu. Niemcy to największy importer jabłek pod względem wartości. Są jednak inne powody, z powodu których Niemcy importują tak dużo jabłek.
Pierwszym i najważniejszym jest, niewystarczająca produkcja krajowa. Ta, w bardziej urodzajnych latach przekracza milion ton. To nie wystarcza, by zaspokoić krajową konsumpcję, więc konieczny jest import. Drugim ważnym powodem jest bardzo duża konsumpcja jabłek. Według Federalnego Ministerstwa Rolnictwa, każdy Niemiec, zjada 20 kg jabłek rocznie.
Tradycyjnie, najpopularniejszy jest Elstar. Ale Niemcy chętnie sięgają po owoce, które nie są produkowane w kraju, jak Granny Smith czy Pink Lady. Wraz z biegiem sezonu sprzedaży, zmniejsza się oferta i wachlarz krajowych odmian. Dlatego od później wiosny zwiększa się import do niemieckich sieci handlowych.
Zarówno niemieccy importerzy, przepisy jak i klienci są bardzo wymagający. Importowane jabłka są kilkakrotnie testowane pod kątem pozostałości pestycydów i innych zanieczyszczeń. Często wewnętrzne normy importerów są surowsze niż wymogi prawne. Na przykład, Lidl twierdzi, że w zarejestrowanych przez państwo laboratoriach przeprowadzono około 26 000 analiz pozostałości środków ochrony roślin. Jak twierdzą przedstawiciele sieci to inwestycja z perspektywy firmy. Ponieważ nic nie jest gorsze dla rynków niż skandal żywnościowy.
Karol Pajewski
Źródło: mdr.de
