Dokąd pojadą mołdawskie czereśnie?

Większość, i to zdecydowana, jak co roku – na rynki rosyjski i białoruski. Planowane są też próby pokazania tych owoców w Dubaju. Na dwa-trzy tygodnie przed zbiorami Mołdawianie prognozują urodzaj niższy niż przed rokiem, ale spodziewają się za to wyższej jakości czereśni.
 

Podczas kwitnienia czereśni w Mołdawii nie dopisała pogoda. Spodziewane zbiory mają być znacząco niższe od ubiegłorocznych – nawet o 25-30%. ale za to jakość owoców może być wyższa.

Tradycyjnymi rynkami zbytu dla czereśni z Mołdawii są państwa Wspólnoty Niepodległych Państw – głównie Rosja i Białoruś. Jak twierdzą sadownicy i handlowcy – te rynki są przyzwyczajone do mołdawskich odmian, znają je, lubią. Tym niemniej i na tych rynkach zachodzą zmiany, których Mołdawianie nie mogą lekceważyć – coraz częściej ich owoce są bowiem kupowane nie na straganach, ale w supermarketach. A te maja swoje standardy i procedury obrotu, które są wyzwaniem dla mołdawskich sadowników. Ucząc się sprostania tym wymaganiom Mołdawianie próbują znajdować dla swoich owoców nowe rynki – w bieżącym sezonie chcą zaznaczyć swoją obecność na wymagającym rynku Dubaju.

Za: sputniknews.com

PG

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here