„Gorszy czas dla drugiej ręki”

Rynek hurtowych na Broniszach
fot. K. Pajewski

W sezonie delikatnych niedoborów, a takim bez wątpienia jest 2019/2020 rola sadownika w handlu zwiększa się kosztem, działających na wielu rynkach hurtowych pośredników.

Potocznie nazywa się ich „łapkami” czyli sprzedającymi towar z drugiej ręki.

W sezonie urodzajnym, także są lepsze i gorsze dni. Pośrednik taki, jest swego rodzaju buforem, który te różnice zmniejsza. Kupuje poszukiwane owoce, aby następnie sprzedać je z zyskiem kolejnego dnia. Czasem zaniża też cenę pożądanego towaru w zamian za to, producent w słabym dniu ma szanse szybko sprzedać towar.

 

Czytaj także: Coraz więcej klientów indywidualnych na rynkach hurtowych

W momencie gdy towarów generalnie brakuje, a sadownicy są czasem oblegani przez kupujących w swego rodzaju licytacji czy rezerwacji towaru, działalność taka przynosi mniejsze zyski. Kupujący mniej wybrzydzają. Bywają dni, że kupują „co jest”.

Karol Pajewski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here