Wicie koło Wilgi to siedziba grupy producentów owoców WIL-SAD. Sytuacja w sadownictwie od zawiązania się grupy w 2009 r. zmieniła się diametralnie. Zmiany dotyczą zarówno handlu i konfekcjonowania towaru, jak i produkcji oraz doboru odmian jabłoni w nasadzeniach – mówił w wywiadzie dla „Hasła Ogrodniczego” Szymon Koc, prezes zarządu spółki WIL-SAD. Przekazał także informacje jak sprostać wymaganiom odbiorców i jak przygotować się na nowe wyzwania w handlu.
Dla spółki WIL-SAD rynek rosyjski nigdy nie był głównym kierunkiem zbytu jabłek. Od początku działalności sprzedaż odbywała się także na Litwę, Łotwę, Białoruś, Słowację i do Czech. W ostatnich latach eksport do Rosji stanowił także niewielki procent wobec innych odbiorców: Bułgarii, Grecji, Wielkiej Brytanii, Skandynawii oraz krajów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu (Sudanu, Omanu, Jordanii, Egiptu) oraz Wietnamu.
– Najbardziej widoczna zmiana w gospodarstwach należących do WIL-SAD sp. z o.o. dotyczy doboru odmian jabłoni w sadach. Na świecie największe zainteresowanie budzą bowiem jabłka o jednolitej barwie skórki, czerwonej lub zielonej. W przypadku owoców o czerwonej skórce rumieniec musi pokrywać minimum 70% jej powierzchni. Dlatego nasi sadownicy wymieniają stare nasadzenia na takie, których trzon stanowią odmiany o atrakcyjnych rynkowo owocach, np. na ‘Galę’ o paskowanym rumieńcu (‘Gala Schnitzer’ Schniga®,‘Galaxy’, Gala Brookfield® ‘Baigent’). Przybyło też nasadzeń ‘Jonagoreda’, ‘Rubinstara’, ‘Red Jonaprinca’. Te z grupy ‘Red Deliciousa’ też są sadzone, ale jeszcze w niewielkim zakresie. Natomiast zmniejsza się zainteresowanie odmianami ‘Ligol’ i ‘Szampion’. Wprawdzie ‘Idared’ jest nadal pożądany, ale tylko wówczas, gdy owoce są intensywnie wybarwione. Dlatego lepsze od standardu są jego czerwone sporty, np. Najdared® – mówił S. Koc.
Jak informował dalej prezes, grupa WIL-SAD od początku istnienia miała wizję, jak dostosować asortyment odmian w swojej ofercie i gdzie je sprzedawać, aby nie popaść w kłopoty. Wielokrotnie jej przedstawiciele uczestniczyli w targach odbywających się w różnych krajach Europy, aby tam poznać potrzeby innych rynków i dopasować towar do wymagań potencjalnych klientów. – Nasza kilkukrotna obecność na targach Fruit Attraction w Madrycie została podczas tegorocznej edycji doceniona przez Ambasadę RP w Hiszpanii oraz Wydział Promocji Handlu i Inwestycji w Madrycie. Otrzymaliśmy wyróżnienie za aktywną promocję polskiego sektora rolno-spożywczego w Hiszpanii (fot. 1). Podczas tych targów zdobyliśmy najwięcej informacji dotyczących jabłek, ich przygotowania do sprzedaży oraz opakowań. Światowe trendy od kilku lat są niezmienne. Zainteresowanie budzą jabłka o jednobarwnej skórce. Na rynku afrykańskim np. pożądane są te pokryte woskiem. Dlatego aby zaistnieć na tym rynku, musieliśmy dostosować się do jego wymagań i w 2014 r. zakupiliśmy woskownicę – informował prezes grupy.
Aby jabłka mogły być pokryte woskiem, na powierzchni ich skórki nie może być żadnych defektów, ponieważ naniesienie wosku sprawia, że stają się one jeszcze bardziej widoczne. Wosk równomiernie rozprowadzony na powierzchni jabłek cienką warstwą sprawia, że skórka owocu nabiera połysku i wygląda atrakcyjnie.
– W październiku br. komisja z Chin wizytowała sady i obserwowała sortowanie jabłek w naszej firmie. W tym czasie w naszych gospodarstwach trwał zbiór odmian ‘Golden Delicious Reinders’ i ‘Idared’. Inspektorzy interesowali się wszystkim. Wnikliwie oglądali jabłka i pułapki feromonowe, obserwowali pracę podczas zbioru. W obiekcie natomiast interesowali się warunkami, w jakich owoce są przechowywane, oraz ich sortowaniem i pakowaniem – nawet tym, gdzie trafiają uszkodzone jabłka i liście z linii sortowniczej. Wynik kontroli przeprowadzonej przez chińską komisję poznaliśmy 9 listopada br. Audyt wypadł pozytywnie i nasze jabłka zostały dopuszczone do eksportu. Udało się sprostać wszystkim wymaganiom postawionym przez Chińczyków, choć były one bardzo trudne do spełnienia. Teraz pozostaje nam jak najlepiej wykorzystać tę szansę związaną z otwarciem się chińskiego rynku – przekazał Sz. Koc.
Komory chłodnicze w obiekcie muszą być szczelne i wyposażone w wysokiej klasy urządzenia chłodnicze. We wszystkich komorach chłodniczych, których jest 27 (łączna pojemność 6 tys. t), zamontowane zostały gazoszczelne drzwi chłodnicze (producent: ZPHU Żelazo z Sobień-Jezior; fot. 2) oraz urządzenia chłodnicze w systemie glikolowym (producent i dostawca PPHU Atmo-Control z Siedlec). Agregaty zostały zbudowane na bazie sprężarek firmy Bitzer, a chłodnice powietrza – Thermokey. Do modyfikowania składu atmosfery służą dwuzbiornikowe płuczki dwutlenku węgla w technologii ULO (fot. 4), niskociśnieniowe i energooszczędne generatory azotu w technologii VPSA . Każdy agregat składa się ze sprężarek tandemowych oraz odpowiednio dobranego wymiennika płaszczowo-rurowego.
– W 2010 r. wyposażyliśmy 7, w 2011 r.– 8 i w 2012 r. – 12 komór chłodniczych. Instalacja była montowana w trzech etapach i tak jest podzielona. Sterowanie agregatem oraz temperaturą w poszczególnych komorach realizowane jest za pomocą sterowników programowanych z kolorowych ekranów dotykowych umieszczonych w szafach sterowniczych. Cały obiekt jest monitorowany przez komputer centralny (dodatkowo za pomocą komputera zewnętrznego), który służy także do kontrolowania parametrów pracy każdego urządzenia w komorach chłodniczych. Komputer zewnętrzny jest wykorzystywany w okresie przerw świątecznych, gdy obiekt jest zamknięty. Wówczas pracę urządzeń i parametry w komorach kontroluje wyznaczona osoba zdalnie, z domu. Monitoring pracy urządzeń chłodniczych i do modyfikowania atmosfery jest prowadzony przez całą dobę – informował Sz. Koc.
W sezonie 2015/2016…
…grupa WIL-SAD sprzedała ok. 25 tys. ton jabłek. Ma kilku stałych odbiorców, którym musi zapewnić ciągłość dostaw. Stan magazynowy jest monitowany przez system zarządzania centrum logistycznego (ang. traceability) ProkHARD. Każda skrzyniopaleta z jabłkami dostarczana do obiektu jest opatrzona etykietą, na której widnieje informacja o producencie oraz rodzaju asortymentu w opakowaniu. Ułatwia to śledzenie drogi jabłek z sadu do odbiorcy. Jabłka sprzedawane są prawie przez cały rok (z dwutygodniową przerwą, w drugiej połowie sierpnia i na początku września, na niezbędne prace porządkowe). Są one sortowane za pomocą czterościeżkowej linii Greefa GeoSort III (fot. 4) o wydajności 6–8 t/godz. z 26 kanałami wodnymi (projekt i montaż: firma Szugajew-Agri). Jabłka na tej linii są sortowane zgodnie z zadanymi parametrami zewnętrznymi ze względu na wielkość, kształt, masę oraz stopień pokrycia owocu rumieńcem.
Pakowanie owoców odbywa się na trzech liniach Longobardi, na których można zapakować 6–18 ton jabłek w ciągu godziny. Pierwsza i druga linia przeznaczone są do pakowania jabłek w różnej wielkości kartony jednostkowe, zgodnie z potrzebami klienta. Jabłka mogą być układane na wytłoczkach i być indywidualnie etykietowane. Przy pierwszej linii zamontowane jest też urządzenie do ich woskowania. Na trzeciej linii jabłka są pakowane w worki foliowe po 0,5–2 kg. Linie zakończone są wspólnym systemem bandowania obsługiwanym przez mobilny paletyzator.
tekst: Anita Łukawska
zdjęcia: fot. 1. WIL-SAD, fot. 2-5 A. Łukawska