Hurt: Podaż jabłek wyraźnie mniejsza

ceny jabłek w hurcie

Porównując ilość jabłek na rynku hurtowym w Broniszach w listopadzie i grudniu do obecnej sytuacji widzimy, że podaż jest znacząco mniejsza. Ceny co prawda nieco wzrosły, jednak nadal jabłka są stosunkowo tanie. Do znacznej poprawy sytuacji w handlu hurtowym brakuje większego popytu na jabłka.

Analizując to, co działo się na rynku hurtowym w Broniszach, widać wyraźnie, że jeśli chodzi o jabłka, to oferowane ilości są znacznie mniejsze. Do takiego wniosku można dojść analizując ilość jabłek sprzedających w październiku, listopadzie i grudniu do aktualnego obłożenia rynku.

W listopadzie i grudniu najbardziej niekorzystny wpływ na handel miała duża podaż jabłek ze zwykłych przechowalni. Sprzedający takie owoce zaniżali wówczas średnie ceny transakcyjne. Często grubsze jabłka dobrej jakości były sprzedawane poniżej 20 zł za skrzynkę (1,33 zł/kg).

Ponadto sprzedało znacznie więcej sadowników. Wielokrotnie informowaliśmy, że jabłkami jest wypełnione 5 alejek rynku. Na przestrzeni ostatnich dni znajdziemy wiele pustych miejsc w 3 alejkach przeznaczonych do sprzedaży owoców ziarnkowych. Wyjątkiem jest niedziela. Dziś w sprzedaży nie ma owoców z niechłodzonych przechowalni. Są owoce ze zwykłych chłodni i obiektów z kontrolowaną atmosferą.

Teoretycznie towaru jest o połowę mniej, więc cena powinna być wyższa. Tak też się dzieje, jednak wzrosty nie są duże. Co prawda sadownicy nie sprzedają już dobrej jakości jabłek poniżej 20 zł za skrzynkę, jednak nadal ceny nie satysfakcjonują większości sprzedających. Dziś za większość odmian kupujący płacą od 22 do 25 zł za skrzynkę (1,46 – 1,66 zł/kg).

W tym tygodniu nieco poprawił się popyt na Lobo i Cortlanda. Sadownicy relacjonują nam, że słyszą bardzo wiele tego typu zapytań ze strony kupujących. Ceny to najczęściej 45 – 50 zł za skrzynkę (3,00 – 3,33 zł/kg). Wśród powszechniej uprawianych odmian, największym zainteresowanie cieszy się Red Jonaprince.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here