Kolejni sadownicy kończą sezon 2021/22

jabłka przemysłowe

Problemy ze zbytem i niskie ceny zmuszają sadowników do trudnych decyzji. Jabłka deserowe stale trafiają z komór chłodniczych wprost do przetwórstwa.

Sytuacja na rynku jabłek w Polsce jest skomplikowana. Cały czas zmusza ona sadowników do podejmowania trudnych decyzji. Najtrudniejszą z nich jest przeznaczenie zebranych i schłodzonych jabłek deserowych do przetwórstwa. Ceny zbytu, koszt przechowania i rachunki za energię elektryczną sprawiają, że coraz więcej sadowników kończy handel jabłkami w tym sezonie.

W przypadku chłodni ze standardową atmosferą decyzja jest być może nieco prostsza. Luty to miesiąc w którym zazwyczaj eksporterzy i grupy producenckie rezygnowały z handlu jabłkami ze wspomnianych obiektów. Niemniej nie oznacza to, że sadownicy sprzedają tym kanałem także zawartość komór z kontrolowaną atmosferą. Popyt ze strony sortowni jest ograniczony. Niestety przy obecnej formie przez rynki hurtowe nie da się sprzedać nadwyżki owoców.

W najbliższym czasie opublikowane zostaną statystyki zmagazynowanych jabłek według WAPA. Będą one dotyczyły 1 lutego. Będziemy mieli możliwość sprawdzenia szacunków tego, ile jabłek ubyło w styczniu z polskich chłodni. Znaczną część będą stanowiły jabłka deserowe, które zostały skierowane do przetwórstwa. W ciągu dwóch miesięcy skala była bardzo duża, niestety trudna do oszacowania.

W tym miejscu spotykamy się z sprzecznymi opiniami sadowników. Jedni są zdania, że masowa sprzedaż „deseru” do przetwórstwa w styczniu, lutym i nadchodzących tygodniach sprawi, że późną wiosną i latem ceny jabłek wzrosną. Pozostali twierdzą, że nie widzą szans na istotne wzrosty cen czy poprawę sytuacji na rynku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here