Wojna to przede wszystkim tragedie milionów niewinnych ludzi. Niemniej światowe rynki finansowe i surowcowe także ją odczuwają. Co dalej z cenami nawozów?
Organizacje rolnicze we Francji i we Włoszech informują, że jednym z ekonomicznych skutków tego konfliktu dla europejskiego rolnictwa będą kolejne, duże wzrosty cen nawozów. Wynika to z faktu, że Rosja jest eksporterem surowców i nawozów, a UE ich importerem.
Cena mocznika wzrosła o 25% w ciągu trzech dni
, informuje prezes Yara France. Rosja odpowiada za 25% światowego eksportu azotu, fosforu i potażu. Kolejna sprawa to gaz. Surowiec ten wpływa bezpośrednio na ceny produkcji nawozów i jest on istotnym „asem w rękawie” Kremla. Nie wiemy jak rozwinie się sytuacja na rynku surowców. Część przywódców namawia do wstrzymania importu ropy, gazu czy węgla. To z kolei znacznie pogorszyłoby sytuację na rynku nawozów.
Włosi również są zaniepokojeni sytuacją. Koszty produkcji nawozów w Italii gwałtownie wzrosły i jeszcze bardziej uzależniły kraj od importu. Związki zawodowe zwracają uwagę na zatrzymanie eksportu saletry amonowej przez Rosję. Nie będzie ona zatem docierała do Europy w kluczowym okresie dla nawożenia roślin azotem. Blokada obowiązuje przez luty i marzec tego roku.
źródło: ouest-france.fr / italiafruit.net