Lubelska Izba Rolnicza z wielkim niepokojem odnotowała drastyczny spadek ceny skupu jablek w porównaniu do poprzedniego tygodnia z 0,59/kg do 0,45/kg na dzień dzisiejszy.
Co gorsza pojawiły się spekulacje, iż podmioty skupujące planują jeszcze cenę obniżyć. Czy w takiej sytuacji można mówić o poważnym traktowaniu i szanowaniu naszych sadowników?
Niestety wiosenne przymrozki oraz przechodzące burze, nawałnice i gradobicia w okresie wiosennym i letnim tego roku przyczyniły się do znaczącego obniżenia produkcji sadowniczej. Zbiory są znaczne mniejsze i słabsze niż w ubiegłym roku. Wówczas niska cena skupu była podyktowana nadprodukcją, a teraz?
Zdaniem Lubelskiej Izby Rolniczej podmioty skupujące wykorzystają fakt słabszych tegorocznych plonów i są w zmowie cenowej, wiedząc o tym ze rolnik nie ma wystarczających warunków aby przetrzymać owoce i czekać na podwyższenie ceny w skupie.
Ponadto rynek zbytu został ograniczony przez embargo rosyjskie, nadmierny import owoców oraz zmiany w przepisach dotyczących zatrudnienia pracowników sezonowych. Zatrudnianie pracowników przy pracach sezonowych przy tak niskich cenach skupu przestaje być opłacalne dla rolnika – sadownika, a co za tym idzie konsekwencją tego będzie likwidowanie produkcji. Nie możemy do tego dopuścić. Brak regulacji dotyczących zagwarantowania cen minimalnych na jabłka wpłynie negatywnie na kondycję finansową gospodarstw.
W związku z tym Lubelska Izba Rolnicza wnosi o wprowadzenie stosownych regulacji systemowych oraz ustalenia minimalnych cen skupu jabłek deserowych oraz przemysłowych, w taki sposób aby ograniczyć samowolę cenową podmiotów skupujących. Wnosi również o powstrzymanie nadmiernego importu owoców oraz zmianę i uregulowanie przepisów dotyczących zatrudniania pracowników sezonowych w tym obcokrajowców.
WICEPREZES Lubelskiej Izby Rolniczej
Anton Sigara
Źródło: lir.lublin.pl