Mołdawscy politycy mogą pochwalić się sukcesem. Tamtejsi eksporterzy będą mogli bezcłowo wysyłać swoje produkty do czterech europejskich krajów. Z punktu widzenia eksportu naszych jabłek nie jest to jednak dobra informacja.
Republika Mołdawii i Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu (EFTA) osiągnęły porozumienie w sprawie podpisania umowy, która przewiduje, że mołdawskie towary mogą być sprzedawane bez podatków i ceł w Szwajcarii, Islandii, Liechtensteinu i Norwegii. Umowa stworzy lepsze możliwości dla mołdawskiego eksportu i równocześnie obniży cła na towary importowane z wymienionych krajów.
Opisywane porozumienie oczywiście jest w interesie Mołdawii i tamtejszych producentów owoców. Jest również kolejnym przykładem na to, jak aktywnie działają tamtejsi rządzący po utracie możliwości swobodnego eksportu do Rosji. Kilkukrotnie informowaliśmy o staraniach mołdawskiego rządu, które miały na celu otwarcie nowych rynków zbytu na tamtejsze owoce i warzywa.
Nie jest to do końca dobra wiadomość dla nas, a dokładnie dla naszego eksportu owoców. Jak wiemy Mołdawia nie jest dużym producentem. Niemniej, mając na uwadze opisywane przepisy, tamtejsze jabłka czy śliwki będą trafiały na rynki, na które trafiają także polskie owoce, zwiększając tym samym konkurencję. Chodzi w szczególności o Norwegię. W grudniu wyeksportowaliśmy do kraju 760, w styczniu 800, a w lutym 960 ton świeżych jabłek.
źródło: www.modlpress.md