O ile ceny Gali, zarówno na sortowanie jak i za wagę w skrzyni w zagłębiu grójeckim można uznać za satysfakcjonujące, o tyle sytuacja wygląda znacznie gorzej na Powiślu.
Ceny za Cortlanda i Lobo w okolicach Grójca kształtują się w widełkach 1,50 – 1,80 zł/kg od 70 mm. W przypadku tych odmian, większość sadowników także mówi o satysfakcjonujących ich cenach.
Po raz kolejny pośrednicy z Powiśla mocno zaniżają ceny. Za Galę Must, od 65 mm proponują 1,20 – 1,40 zł za kilogram, za wagę w skrzyni. Także Lobo jest średnio 50 groszy tańsze niż w zagłębiu grójeckim.
Czytaj także: Jakość i ilość węgierskich jabłek spadnie w tym roku
Ciężko znaleźć jedną, główną przyczynę. Być może jest to nieco większy urodzaj niż w rejonie Grójca. Być może nieco mniejsza baza przechowalnicza, na czym korzystają pośrednicy. Większy odsetek sadowników jest w stanie sprzedać jabłka, nawet w nieco niższej cenie, bo i tak nie ma gdzie ich przechowywać. Koszty produkcji są przecież niemalże identyczne jak w pozostałych częściach kraju, dlatego też, tamtejsi sadownicy muszą solidarnie nie dać się pośrednikom chcącym wykorzystać chwilę.
Karol Pajewski