Przedwczoraj w senacie odbyła się debata na temat wyzwań i perspektyw rozwoju rynku owoców i warzyw w Polsce. Jednym z głównych wniosków debaty była konieczność większej promocji oraz edukacji o owocach świeżych i przetworzonych. Nie brakowało także opinii o promowaniu patriotyzmu konsumenckiego i konieczności inwestowania w innowacje w ogrodnictwie.
Dużą część debaty zajęła dyskusja o systemie znakowania żywności Nutri-Score. – Stanowisko do systemu Nutri-Score jest oczywiście negatywne – powiedział wicepremier Henryk Kowalczyk, odpowiadając na apel sekretarz generalnej KUPS, dr Barbary Groele o zajęcie oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Jak dodał, takie stanowisko zostało już przedstawione podczas unijnej rady ministrów rolnictwa. Większość zebranych opowiedziała się za koniecznością zmodyfikowania systemu Nutri-Score przed wprowadzeniem go w Polsce.
O krajowym rynku owoców owoców, warzyw opowiedziała dr hab. Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa. Jak wskazała, Polska jest przede wszystkim eksporterem półprzetworów, znacznie mniejszy udział w eksporcie mają świeże owoce i warzywa. Produkcja owoców i warzyw, a także ich ceny wahają się silnie w poszczególnych latach. Wahania cen wpływają na niestabilność sytuacji dochodowej producentów owoców i warzyw, ale też w dużym stopniu sytuacji ekonomicznej firm przetwórczych. W jej ocenie, brak tendencji wzrostowej powierzchni i zbiorów większości owoców i warzyw spowodowany jest obniżaniem się ich konsumpcji na rynku krajowym. Średnio w latach 2018–22 łączne spożycie warzyw świeżych wyniosło w gospodarstwach domowych 44,5 kg/osobę, wobec 48,5 kg w 5 poprzednich latach. Łączna konsumpcja owoców jagodowych i pestkowych obniżyła się z 9,6 do 9,1 kg, a jabłek z 13,2 do 11,4 kg/osobę.
W ocenie dr Bożeny Noseckiej konieczne jest zaktywizowanie działań w kierunku wzrostu spożycia i eksportu świeżych owoców i warzyw. Obecnie ze względu na wzrost cen skuteczność tych działań może nie być znacząca, wzrost eksportu wymaga natomiast prowadzenia bardzo kosztownych akcji marketingowych. Wzrost plonów i zbiorów oznacza też zagwarantowanie wystarczającej podaży surowca dla zakładów przetwórczych. W perspektywie średniookresowej nie powinna zmniejszyć się silna pozycja Polski w europejskich i światowych obrotach sokami zagęszczonymi, sokami NFC i większością gatunków mrożonych owoców i warzyw.
O roli przetwórstwa rolno-spożywczego w sektorze żywnościowym mówił Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność”. „Promocja, promocja, promocja” – apelował, przekonując, że w przestrzeni społecznej brak jest też popularyzacji zdrowych nawyków żywieniowych czy produktów ekologicznych. Według Tomasza Obszańskiego potrzebne są też przepisy, które zapewnią udział polskich owoców i warzyw w sieciach handlowych na poziomie 60%. Potrzeba ciągłej promocji rynku produktów lokalnych i dziedzictwa kultury kulinarnej polskiej wsi, a także ekologicznych.
Za niezwykle ważne dla rozwoju sektora warzyw i owoców prof. dr hab. Ryszard Hołownicki z Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego uznał innowacje, szczególnie ze względu na brak rąk do pracy w rolnictwie w dziedzinie maszyn ułatwiających ich zbiór. Jego zdaniem, jeśli Polska chce być liderem na rynku warzyw i owoców, należy wspierać krajową innowacyjność w tej dziedzinie.
Źródło: www.senat.gov.pl
Konsumenci są oszukiwani, przetoczona żywność z dodatkami chemicznymi, owoce z pestycydami, brak kontroli, brak wiarygodnych znaków jakości itp. Co Wy myślicie ze leśne dziadki wymysla zebu spożycie wzrosło? Oni nie mają o tym pojęcia. Najpierw wysłuchać konsumentow. Owocowe w szkole ,- czy ktoś to widzi, czy ktoś to analizuje, czy ktoś robi badania, jesteście Baranami współczesnej polityki gospodaarczej
Tak, ten kraj jest zarządzany przez leśnych dziadów, starych emerytów bez polotu i chęci podążania do przodu, wszyscy wielcy naszej polityki to cepy z epoki PRL i z tym trendem brną w gospodarkę centralnie sterowaną… no z wyjątkiem wiceministra Kowalskiego 😂😂😂😂 to taki Nikodem rolnictwa