Trzeci tydzień września przynosi idealne wprost warunki dla jabłek. Sadownicy są zadowoleni, zarówno z opadów jak i z nasłonecznienia i zimnych nocy, a także pierwszego przymrozku.
Słoneczne dni i niskie temperatury po zmierzchu to świetne warunki dla wybarwiania się jabłek. Szczególnie tych, które zrywane są na dwa razy. Dziś w wielu rejonach kraju, także w zagłębiu grójecko-wareckim mieliśmy pierwszy poranny, przygruntowy przymrozek. Tuż po wschodzie słońca można go było dostrzec w obniżeniach terenu. To kolejna zmienna przyczyniająca się do wybarwiania owoców.
Czytaj także: Coraz niższe ceny jabłek deserowych
Będąc w trakcie zbiorów, sadownicy zauważają „z dnia na dzień” jak szybko zmieniają się owoce. Delikatne opady (wczoraj w gminie Mogielnica 5 mm) stymulują wzrost najpóźniejszych odmian, takich jak Idared.
Karol Pajewski