Po długich bataliach, gorących sporach i chłodnych kalkulacjach do rosyjskiego kodeksu celnego trafi przepis zmieniający stawkę VAT na owoce. Zostanie ona obniżona z 20% na 10%.
Z takim postulatem od lat występowały organizacje biznesowe skupiające sadowników. Argumentowali oni, że niezrozumiałe jest traktowanie przez skarbówkę owoców jako produktów luksusowych, których nabywanie jest obłożone wysokim podatkiem obrotowym. Przecież to kategoria tak samo niezbędna w diecie, jak warzywa, które potraktowano dwa razy bardziej „przyjaźnie” – obowiązuje na nie 10% VAT.
Czytaj także: Globalny przegląd rynku jabłek
Legislacyjny ping-pong trwał latami, a piłeczka wpadała do gabinetu premiera, rykoszetowała u prezydenta Federacji Rosyjskiej. Na koniec Ministerstwo Finansów zgodziło się na proponowane zmiany, chociaż żal mu pokaźnych sum traconych na podatku od importowanych owoców. Głównie chodzi tu o sprowadzane wciąż w sporych ilościach (ponad 800 tys. ton) jabłka. Broniąc swojego dotychczasowego stanowiska urzędnicy ministerstwa twierdzili, że obniżka VAT-u pomaga nie tylko rosyjskim sadownikom, których owoce staną się dostępniejsze dla konsumenta rosyjskiego – trzeba pamiętać, że skorzystają z tego także eksportujące do Rosji firmy. Także ich jabłka staną się tańsze, a wciąż stanowią około 40% konsumowanych w Rosji jabłek.
Piotr Grel
za: agroinvestor.ru