Aktualna sytuacja ma swoje przełożenie na wiele aspektów działania branży sadowniczej. Odczuli to między innymi sadownicy, którzy mieli zamiar zakupić drzewka na lokalnym rynku.
Chociaż spowolnienie koniunktury, w wielu przypadkach bardzo drastyczne, dotyka dużej liczby sektorów, trzeba przyznać, że sadownicy nie będą mogli zrobić sobie przerwy. Postęp wegetacji nie będzie czekał i chociaż są duże obawy, co do przebiegu wypadków,
z pewnością większość sadowników rozpocznie nowy sezon tak jak co roku – produkcja musi zostać wznowiona.
Pobierz aplikację: Komunikaty Sadownicze i bądź na bieżąco!
Do tej pory mogliśmy zaobserwować przeniesienie spotkań i szkoleń sadowniczych do przestrzeni internetowej ze względu na konieczność unikania zgromadzeń. Trudniejsze niż zwykle są zakupy środków ochrony roślin i nawozów. Mówi się, że nieco większą role odgrywają obecnie zamówienia internetowe z dostawą do domu.
O tym, jak bardzo z dnia na dzień zmieniły się przyzwyczajenia i zachowania, świadczył najlepiej widok targowiska, które zawsze odbywa się w środę w Białej Rawskiej.
O tej porze na rynku królują tam szkółkarze oferując szeroki asortyment. Sprzedający zazwyczaj zajmują kilka pokaźnych alejek na placu. Jak widać, ostatniej środy na handel zdecydowało się zaledwie trzech sprzedających. Co ciekawe, można zaobserwować, że wielu sadowników przyjechało sprawdzić czy rynek odbył się, ponieważ ruch samochodowy był spory, ale nikomu nie było spieszno wysiadać z auta.
Czytaj także: W najnowszym MPS SAD 3/2020 ( Miesięcznik Praktycznego Sadownictwa )
Jak na razie, media informują, że epidemia stopniowo przybiera na sile. Może się okazać, że możliwość zakupu drzewek na lokalnych rynkach nie wróci zbyt szybko. Swoją drogą ciekawe, gdzie jeszcze zaobserwujemy negatywny wpływ koronawirusa…
A jak wygląda sytuacja w Waszych regionach? Zostawcie swój komentarz poniżej.
