Dlaczego ceny truskawek w Hiszpanii są niskie? Winny jest brak popytu, epidemia koronawirusa? Hiszpańskie stowarzyszenie UPA Huelva podkreśla, że ceny dla konsumentów nie zmieniły się. Wysokie marże naliczają pośrednicy.
Co prawda, z powodu kryzysu wywołanego koronawirusem
Jeśli jednak chodzi o ceny, Stowarzyszenie przekonuje, że COVID-19 nie wypłynął na wartość truskawek. Od 12 do 17 tygodnia tego roku średnia wynosiła poniżej 0,90 euro/kg, czyli mniej niż koszty produkcji. Mimo wszystko konsumenci przez cały ten czas płacili za truskawki od 2 do 3 euro za kilogram.
Nie miała tu znaczenia obecność koronawirusa, a spekulacje cenowe, które towarzyszą rynkowi niezmiennie. Stowarzyszenie ma wciąż nadzieje, że w drugiej części maja ceny truskawek wzrosną powyżej 1 euro, tak żeby rolnicy mogli choć w minimalnym stopniu odrobić starty.
Hiszpańska borówka jest w tym momencie w pełni owocowania. Prognozy przewidują, że w 18 tygodniu roku zbiory będą na półmetku. W tym momencie hiszpańscy producenci otrzymują średnio 3,47 euro/kg.
W tym przypadku koronawirus nie wpłynął negatywnie na handel. Są to owoce przeznaczone głównie na rynek międzynarodowy, sprzedawane w sieciach dużych supermarketów, gdzie sprzedaż pozostaje bez zmian.
Według hiszpańskiego stowarzyszenia cena podana wyżej nie pokrywa jednak kosztów produkcji. Nie jest jednak wynikiem relacji podaży i popytu, a raczej spekulacji cenowych pośredników, podobnie, jak w przypadku truskawek.
Źródło: UPA Huelva