Brexit skutkuje problemami w eksporcie naszych owoców i problemami rolników na Wyspach. Niedobór pracowników jest na tyle duży, że są plantacje, gdzie owoce musiały się zmarnować.
Brexit nie służy brytyjskim farmerom. O złą sytuację w branży obwiniają oni polityków. Władze wydały tylko 30 000 pozwoleń na pobyt dla pracowników sezonowych. Tamtejsza branża potrzebuje 3 razy tyle rąk do pracy.
Skutki wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej odczuwają także polscy przedsiębiorcy. Eksport jest bardziej skomplikowany z powodów odłączenia się Wielkiej Brytanii od wspólnego rynku. Do tego dochodzą nowe przepisy i wymogi w kwestii importu, które są już wyłącznie decyzjami zapadającymi w Londynie.
Media branżowe podają przykład dużego gospodarstwa jagodowego w hrabstwie Kent. W ubiegłych latach zatrudniano tam około 2000 pracowników sezonowych. W tym sezonie brakuje 25% personelu. Sytuacja jest na tyle zła, że części kwater borówek, truskawek czy jeżyn nie udało się zebrać. Właściciele mówią o strasznym widoku, którego nie życzą żadnemu rolnikowi.
W niezwykle trudnej sytuacji znaleźli się wszyscy brytyjscy rolnicy. Z powodu zmian w polityce imigracyjnej oraz przepisów bezpieczeństwa związanych z pandemią brakuje rąk do pracy. Oprócz siły roboczej w rolnictwie brakuje 90 000 kierowców. Niedobory pracowników są notowane także w branży gastronomicznej i innych. Rosną płace i obserwowane są przerwy w zaopatrzeniu.
źródło: nos.nl