Trudny handel na rynku w Broniszach – co myślą sadownicy?

Bronisze zimą

Ocena handlu hurtowego w tym sezonie przez sadowników jest raczej negatywna. W kraju jest coraz więcej dyskontów, a więc coraz mniej małych, osiedlowych sklepów i targowisk.

Rozmawiając z sadownikami, którzy sprzedają jabłka na rynkach hurtowych dowiadujemy się przede wszystkim o spadającej z miesiąca na miesiąc liczbie kupujących. – Środowe południe, a w alejce z jabłkami jest tylko jeden bus, który kupuje na trzydzieści busów z towarem – komentuje nasz rozmówca.

Darmowy numer TMJ - baner corner

To, co obserwujemy na rynkach hurtowych jest bezpośrednim pokłosiem rosnącego udziału marketów w krajowym handlu detalicznym. Krytycy mówią, że dyskont „jest już prawie na każdym osiedlu w Polsce”. Znikają sklepy osiedlowe i rodzinne sklepy spożywcze. To właśnie te podmioty były głównymi klientami sadowników na każdym rynku hurtowym w Polsce.

Wraz ze spadkiem liczby małych sklepów, w dużych miastach jest także coraz mniej targowisk. Nawet, gdy mieszkańcy Warszawy, Krakowa czy Wrocławia chcieli na nich kupować to polityka ostatnich dwóch dekad nierzadko odbierała im tę możliwość. Ceny gruntów sprawiały, że na miejscu targowisk stoją dziś biurowce czy osiedla.

Sadownicy zwracają uwagę także na skalę sprzedaży. 20 lat temu 100 skrzynek jabłek (1500 kilogramów) sprzedawało się od 4:00 do 9:00 rano, czasem do południa. Dziś sprzedaż takiego wolumenu to nierzadko dwie doby na placu. Sprzedanie owoców w jedną dobę to już sukces, lub kwestia bardziej poszukiwanych odmian. Podsumowując, jest tak, jak pisaliśmy w jednym z artykułów. Sadownicy podkreślają, że dzisiejszy handel hurtowy jest jak dobry handel detaliczny sprzed 20 – 30 lat.

Równocześnie rosną koszty opisywanej sprzedaży. Droższe jest przede wszystkim paliwo, producenci muszą także pogodzić się z droższymi biletami. Więcej godzin spędzonych na rynku to także większe wydatki na wyżywienie.

Podsumowując, przeważają negatywne opinie, jeśli chodzi o przyszłość tego kanału sprzedaży owoców. Mało kto wierzy, że w Polsce może zacząć przybywać małych sklepów czy targowisk. Z drugiej strony, również nie jest prawdopodobne, żeby rynki hurtowe całkowicie przestały funkcjonować. Mimo tego spotkamy się z radykalnymi opiniami, że za 3 do 5 lat ten kanał sprzedaży przestanie mieć znacznie w skali krajowej produkcji jabłek.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here