Do sieci Biedronka trafia coraz więcej jabłek bezpośrednio od sadowników. Jakość dostarczanych przez nich owoców jest wysoka i wyrównana. Jak informują nas sadownicy współpracujący z siecią, jak dotąd są zadowoleni ze współpracy.
Odwiedziliśmy trzy sklepy tytułowej sieci. Obok jabłek dostarczonych przez grupy producenckie coraz więcej owoców pochodzi z gospodarstw. Jak informują nas sadownicy, którzy zdecydowali się na współpracę, wynika to z dużej ilości umów podpisanych z siecią w lutym. Sieć raczej nie zdecyduje się na kupno jabłek wyłącznie od sadowników, niemniej liczba mniejszych dostawców stale rośnie.
Jabłka są bardzo wysokiej jakości, a co najważniejsze jakość ta jest wyrównana. Miejmy nadzieję, że sadownicy, którzy zdecydowali się na współpracę utrzymają wysoki standard dostaw. Jest to bowiem w ich interesie. Jak doskonale wiemy konsumenci kupują „oczami”. Jedną z korzyści bezpośrednich dostaw oraz wyższej jakości i prezencji jabłek może być zwiększenie sprzedaży.
Sadownicy, którzy współpracują z Biedronką relacjonują nam, że współpraca jak dotąd przebiega sprawnie. Przygotowują auto lub dwa tygodniowo z dostawą do centrum dystrybucyjnego. Nasi rozmówcy mówią, że finalne stawki po odliczeniu wszystkich kosztów są co najmniej o 20 groszy wyższe niż te, które oferują grupy producenckie i większe sortownie. Jak dodają, osobie nie związanej z branżą i nie znającej realiów tego sezonu 20 groszy na kilogramie może wydawać się śmieszną różnicą. Nierzadko oznacza to jednak sprzedaż jabłek bez straty finansowej.
Pojawiają się także krytyczne głosy odnośnie opisywanej współpracy. Zdaniem sceptyków sieci zależy tylko i wyłącznie na cenie. Ta będzie niższa dzięki ominięciu jednego pośrednika. Krytycy są zdania, że promowanie i rozwijanie zakupów bezpośrednio od producentów to tylko ocieplanie wizerunku. Chodzi tylko o maksymalizację zysków. Według krytyków w przyszłości mniejsi dostawcy również mogą spotykać się z wykorzystaniem przewagi kontraktowej ze strony silniejszego podmiotu.
Sadownicy! Pilnujcie terminów płatności i trzymajcie bezpieczny bufor dostarczonego towaru względem uregulowanych płatności albo odżałujcie parę groszy od kilograma na firmę faktoringową i wtedy spokojnie skoncentrujcie się na skali produkcji i zapewnieniu wywiązywania się z warunków dostaw Waszych produktów.