W ostatnich dniach przybyło ofert kupna jabłek za wagę w skrzyni, które w sezonie nadwyżek są rzadkością. Oferty są o kilka groszy wyższe lub równe cenom oferowanym przez grupy i sortownie.
Baczna obserwacja rynku każe wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski. W ostatnich dniach przybyło ofert kupna za wagę w skrzyni. Wiele z tych ofert jest lepszym wyjściem z punktu widzenia sadownika niż sprzedaż na sortowanie.
Nieznaczne wzrosty cen i oferty kupna za wagę w skrzyni wynikają z ograniczenia podaży jabłek na rynku. Sadownicy wstrzymują się ze sprzedażą, oczekując na mechanizm wycofania. Zapowiedzi cen powyżej 1,00 zł za kilogram dla producenta nakłaniają kupujących do zwiększenia zakupów po aktualnych cenach. Otrzymujemy także informacje, że pośrednicy, a także pojedynczy sadownicy kupują jabłka z nadzieją na zysk po wprowadzeniu mechanizmu wycofania.
Przykładowo za Idareda i Najdareda kupujący najczęściej oferują 0,65 – 0,70 zł/kg. Szampion, Ligol to najczęściej oferty 0,70 – 0,80 zł/kg. Golden Delicious 0,90 – 1,00 zł/kg.
Sadownicy doskonale zdają sobie sprawę, że w polskich realiach handlu kupno jabłek za każdy kilogram w skrzyni jest domeną sezonów z niską produkcją. W tym sezonie praktyka ta była rzadkością. Wyjątkiem były rażąco niskie ceny jesienią (0,35 – 0,45 zł/kg). Można dziś z czystym sumieniem stwierdzić, że handel i ceny jabłek w Polsce zależą od decyzji Brukseli w sprawie wprowadzenia mechanizmu wycofania jabłek z rynku.
