Porównując sezon do sezonu, tej jesieni prace w sadach przebiegają znacznie sprawniej. Zbiory rozpoczęły się wcześniej, więc szybciej dobiegną końca.
Codziennie rozmawiamy z sadownikami i odwiedzamy liczne sady. Dziś jak najbardziej trafne będzie stwierdzenie, że zbiory idą „pełną parą”. Tegoroczne mniejsze plonowanie w jakimś stopniu zmniejsza skutki niedoboru pracowników sezonowych. Niestety, z drugiej strony to samo niższe plonowanie jak na razie nie przekłada się na bardziej satysfakcjonujące ceny jabłek.
Obecnie w zagłębiu grójeckim zbiory prowadzone są przede wszystkim w kwaterach Goldena Deliciousa i Red Jonaprinca. W tym tygodniu kolejni producenci będą rozpoczynali zbiór drugiej odmiany. Przypadku „Princa” plonowanie jest znacznie niższe niż przed rokiem i dodatkowo około 10 – 15% owoców trafia do przetwórstwa z powodu uszkodzeń jakościowych po przymrozkach i upałach.
Pod koniec tego tygodnia na większą skalę rozpoczną się zbiory Szampiona, choć część sadowników już zrywa już jabłka tej odmiany. W tym wypadku plonowanie na ogół jest zadowalające. Szampion chyba najlepiej zniósł kwietniowe przymrozki. Nie zadowala jednak wybarwienie, które w minionych sezonach było znacznie lepsze. Być może prognozowane chłodniejsze noce nieco je poprawią.
Rozmawiając z sadownikami spotkamy się z opiniami, że z wyjątkiem Szampiona zbiory przebiegają znacznie szybciej niż przed rokiem. Często pada też stwierdzenie, że do 1 listopada (daty, która symbolicznie kończy zbiory) zdecydowana większość producentów będzie już dawno po zakończeniu sezonu.