W ramach 33. finału WOŚP czereśnie z gospodarstwa Krzysztofa Czarneckiego wylicytowano za niemal 1000 zł.
Co wylicytował zwycięzca aukcji?
Co nam po japońskich aukcjach czereśni, skoro mamy swoje! Chociaż do sezonu jeszcze daleko to 30 kg czereśni właśnie znalazło nabywcę i to za „dobre pieniądze”.
W ramach 33 finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie brakowało aukcji owoców. Jedną z nich były czereśnie z gospodarstwa Czar-Cherry. Aukcja zakończyła się w sobotę, a owoce osiągnęły cenę 995 zł. Zwycięzca aukcji kupił:
- 30 kilogramów świeżych, soczystych polskich czereśni, zbieranych w szczycie sezonu (czerwiec-lipiec).
- Zwiedzanie gospodarstwa, gdzie może poznać kulisy pracy w sadzie i niuanse pielęgnacji czereśni, spróbować ich prosto z drzewa i poczuć klimat pracy w sadzie.
Pomagamy i promujemy
Tego typu inicjatywy w przypadku owoców nie mają w Polsce długiej tradycji. Niemniej bardzo dobrze, że zyskują na popularności. Łączą bowiem dwie ważne kwestie. Po pierwsze pomagamy potrzebującym dzieciom. W tym roku finał dedykowany jest onkologii i hematologii dziecięcej.
Po drugie promujemy spożycie owoców. Działania promocyjne na krajowym rynku są równie ważne w przypadku czereśni, truskawek czy jabłek. W wielu krajach świata aukcje rozpoczynają sezon na dany owoc, a informacje o zawrotnych cenach pierwszego kilograma, które krążą w mediach, to doskonała forma promocji.