A może zboże?

Golden Delicious

Wśród sadowników zwykło się niegdyś mówić: „Dopóki tona jabłek będzie droższa od tony zboża, to będą sadzić sady”. Chichot losu obecnie polega na tym, że sytuacja się odwróciła i to tona zboża często jest droższa od tony jabłek.

Jeszcze 30 – 40 lat temu rolnictwo w największych zagłębiach sadowniczych było znacznie bardziej zróżnicowane. Również sadownicy uprawiali ziemniaki, zboża i hodowali bydło i trzodę chlewną. Sady były poprzedzielane innymi uprawami. Coraz większy eksport i popyt na jabłka doprowadził do błyskawicznego rozwoju kilku regionów kraju w kierunku sadowniczej monokultury.

W zagłębiu grójeckim bardzo trudno obecnie znaleźć hodowlę czy uprawę zbóż, na przykład żyta. Wraz z rozwojem sadownictwa zwykło się mówić, że inwestycje w sady będą kontynuowane, dopóki tona jabłek będzie droższa od tony zboża. Obecnie mamy do czynienia z bardzo ciekawą sytuacją. Tona żyta kosztuje w skupach tyle, co tona jabłek.

Weźmy dla przykładu tonę Idareda po 0,80 zł/kg, gdzie średnia cena partii po sortowaniu spada do 0,70 zł/kg lub nawet niżej. Z drugiej strony mamy tonę żyta konsumpcyjnego, które kosztuje w skupie nawet 650 – 750 zł. Są również zboża droższe. Jednak to żyto jest w tym wypadku najlepszym przykładem, ponieważ niegdyś było najpowszechniej uprawianym zbożem w rejonie grójeckim. Pamiętajmy, że na przełomie stuleci tona żyta kosztowała zaledwie 300 – 400 zł. Różnica między jabłkami deserowymi była wówczas ogromna.

Oczywiście, sytuację należy traktować jako ciekawostkę, a nie jako argument ku zmianie profilu gospodarstwa. Tona wielu gatunków zbóż z nadchodzących zbiorów jest wyceniana mniej więcej o 100 na tonie niż aktualne stawki. Miejmy nadzieję, że z drugiej strony wzrosną ceny jabłek deserowych.

2 KOMENTARZE

  1. Nie ważne ile jest ton. Ważny jest zysk netto z tych ton. Bo jak się więcej naprzewalasz ton i pieniędzy to zysk mniejszy jak mniej ton.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here