Agrounia krytykuje konwencję PiS-u, a prezes Kaczyński mówi o „awanturnikach”

Michał Kołodziejczak

Wcześniej informowaliśmy o propozycjach Prawa i Sprawiedliwości dla rolnictwa. Warto dodać, że w tym samym mieście i czasie odbywała się również konwencja Agrounii. Partia Michała Kołodziejczaka jest zdania, że niedzielna konwencja partii rządzącej była tak naprawdę skierowana do mieszkańców miast, a nie do rolników.

Warto zacząć od początku. Konwencja PiS-u odbyła się w niedzielę w Przysusze w Powiatowym Centrum Sportu i Rekreacji. Działacze Agrounii wynajęli na swoje spotkanie restaurację nieopodal. Jednak policja wyprosiła z lokalu pierwszych działaczy, którzy przybyli na miejsce na długo przed rozpoczęciem konwencji partii rządzącej.

W innym lokalu rolnicy zrzeszeni w ramach nowej partii dyskutowali o sytuacji w rolnictwie. Prezes Michał Kołodziejczak podkreślił, że niemal godzinne spóźnienie się czołowych polityków partii na spotkanie to całkowity brak szacunku dla swoich wyborców. Chociaż warunki na drogach były wyjątkowo trudne to nie sposób się z tą tezą nie zgodzić.

Konferencja i zapowiedzi polityków PiS-u były na bieżąco komentowane przez szefa Agrounii. Z dużą krytyką spotkała się powtórzona po raz kolejny teza, że ukraińskie zboże nie wpływa na krajowy rynek, a jest jedynie transportowane przez terytorium Polski. Kołodziejczak porównywał rolników do górników. Ostrzegał, że jeśli rolnicy po raz kolejny zaufają partii rządzącej to żywność do Polski będzie za kilka lat importowana tak jak węgiel, a sami rolnicy, jako grupa zawodowa będą mieli marginalne znacznie.

W pewnym momencie jeden z działaczy wyrzucił telewizor przez okno twierdząc, że nie da się słuchać tych obietnic bez pokrycia. Te zdaniem zgromadzonych rolników były typową „kiełbasą wyborczą”. Wydarzenie jest szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Co ciekawe prezes PiS, Jarosław Kaczyński pośrednio nawiązał do spotkania Agrounii w swoim wystąpieniu, mówiąc o „awanturnikach, którzy są tu gdzieś obok”.

– Analizowałem kilka programów PiS-u dotyczących rolnictwa i z biegiem lat widzę, że jest w nich coraz mniej konkretów, a coraz więcej pustych obietnic i zapewnień. Te nie zostały zrealizowane przez 7 lat prosperity, więc należy zakładać, że nic w tej materii nie ulegnie zmianie w przyszłości – mówi nam Sebastian Anyszkiewicz, sadownik z okolic Warki i działacz Agrounii, który również brał udział w wydarzeniu. Dodaje, że propozycje wspomnianej partii z 2014 roku były naprawdę dobre i konkretne. Zdaniem naszego rozmówcy w minioną niedzielę słyszeliśmy przede wszystkim obraz dobrobytu wsi, który był kierowany do mieszkańców miast.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here