Przedświąteczny handel na rynku hurtowym w Broniszach nie jest płynny. Nawet oferowanie droższych i poszukiwanych odmian nie gwarantuje ich sprzedaży. Ceny, z wyjątkiem gruszek pozostają niezmienne.
Niskie ceny nie są jedynym zmartwieniem sadowników sprzedających owoce na rynku hurtowym w Broniszach. Warto napisać o innej istotnej kwestii w handlu. Jak informują nas producenci, nawet oferowanie odmian, które są znacznie droższe od odmian standardowych (Boskoop, Lobo, Cortland) nie gwarantuje szybkiej i całościowej sprzedaży oferowanej partii.
W ostatnich tygodniach nierzadko zdarza się, że sadownicy wracali do domów z częścią wysportowanych jabłek niezależnie od palety oferowanych odmian. Można również zauważyć inną tendencję. Mianowicie ogólny spadek sprzedawanych ilości. Coraz mniej jest kupujących, którzy potrzebują 30, 50 czy 100 skrzynek w danej odmiany.
Ceny znacząco się nie zmieniły. Popularne odmiany są nadal sprzedawane najczęściej po około 20 zł za skrzynkę (1,33 zł/kg). Najwyższej jakości Ligola czy Szampiona co prawda można sprzedać po 25 zł, niemniej dotyczy to małych ilości jabłek najwyższej jakości.
Tradycyjnie, nieco droższe są: Boskoop, Lobo i Cortland. Te odmiany sprzedawane są najczęściej po 30 zł za skrzynkę (2,00 zł/kg). Rzadko zdarzają się wyższe ceny. Jak wspomnieliśmy wyżej, nawet oferowanie Boskoopa nie gwarantuje sprawnej sprzedaży całego ładunku.
Wczoraj i dziś dobrze, i stosunkowo szybko sprzedają się gruszki. Sadownicy “podają” 20 kilogramową skrzynkę krajowych gruszek najwyższe jakości po 80 zł (4,00 zł/kg). Drobniejsze owoce, czyli sort nazywany “średniakiem” jest sprzedawany po 50 zł (2,50 zł/kg).
Kaczyński na Bronisze, postoi tydzień i zobaczymyco ro polski ład i sprzedaż bespodrednia