Z Dorotą Furmaniak (Timac Agro) spotkaliśmy się dziś w sadzie, w którym rozpoczął się pierwszy zbiór Gali. Jak posuwają się prace przy zbiorach w powiecie grójeckim? Na co warto zwrócić uwagę? Zachęcamy do obejrzenia.
Pogoda w tym sezonie nie oszczędzała sadowników. Zgodnie z obietnicą, z Dorotą Furmaniak (Timac Agro), spotkaliśmy się ponownie sadzie w Biejkowie (okolice Warki), gdzie sadownik początkowo cieszył się, że przymrozki tylko częściowo zredukowały plony. Niestety, w czerwcu wystąpił grad, który uszkodził jabłka (z jednej strony rzędów).
W urodzajnym sezonie sadownik najprawdopodobniej zdecydowałby się korektę ręczną i usunięcie jabłek z defektami. Ostatecznie jednak, nie mając pewności co do przebiegu sezonu, pozostawił wszystkie jabłka na drzewach. W trakcie zbiorów uszkodzone jabłka zostaną odsortowane i przeznaczone na soki.
Zdaniem Doroty Furmaniak, przy zbiorach Gali w wielu sadach konieczny będzie co najmniej dwukrotny zbiór, ponieważ dojrzałość zbiorcza jabłek w obrębie jednego drzewa jest bardzo zróżnicowana. Wymaga to dodatkowego nakładu pracy, jednak zaprocentuje lepszym wybarwieniem niedojrzałych owoców wewnątrz koron drzew. Więcej w materiale wideo.