Jak mówi Barbara Groele, sekretarz generalny Krajowej Unii Producentów Soków, poprzedni sezon 2019 charakteryzował się niższą produkcją jabłek i dlatego nie było dużych zapasów zagęszczonego soku jabłkowego, jabłek, czy też soku NFC. Sukcesywnie, mimo pandemii, mimo mniejszego zapotrzebowania i na początku problemów logistycznych z niektórymi krajami Europy, udało się sprzedać praktycznie większość tego, co została wyprodukowana.
KUPS zakłada, że do przetwórstwa zostanie przekazane więcej jabłek niż w ubiegłym roku, ale wszystkie na pewno zostaną zagospodarowane. Natomiast cena, w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy jabłek było mniej, jest obecnie korzystna. Więcej o rynku i cenach jabłek przemysłowych w wystąpieniu Barbary Groele podczas konferencji PROFIFRUIT – zbiory 2020.
Prosta sprawa; zlikwidujmy po 75% naszych nasadzeń, każdy, z pozostałych 25% areałów ( oczywiście tych najlepiej usytuowanych, wydajnych, topowych poszukiwanych przez konsumentów odmian, uzyskamy około 1,5 mln ton wysokiej jakości owoców. Co zyskamy ? 1.Redukcję kosztów robocizny. 2.Redukcję kosztów dystrybucji. 3. Lepsze możliwości przechowalnicze 4.Wyższe ceny za nasz produkt. 5.Odciążymy przemysł przetwórczy, przetwórcy będą mieli szansę przekwalifikować się na bardziej dochodową działalność.
Rozwiazanie super I lepiej by kazdy wyszedl zakladam na 100 percent, tylko kogo zmusisz ja okroilem o 30 procent dalej raczej nie zamierzam Zobaczymy jak to bedzie.
A ja uważam że nie ilość trzeba zmniejszyć tylko przesadzić paru ministrów z fotela skórzanego na fotel rolnika bo nie mają zielonego pojęcia co się z tym sektorem dzieje koszty produkcji ciągle rosną a ceny są różne przeważnie za niskie raz na 5 lat coś zapłaci rolnik połata dziury a zarobek jak był zerowy albo na minusie tak jest
0,4zł za przemysł to była przeciętna cena 10 lat temu. Dziś cena ta sama a zbieracze żądają dwa razy wyższej dniówki o innych kosztach nie wspomnę więc chyba pani mówiąca o przyzwoitych cenach żyje w innej rzeczywistości