Już wiosną docierały do nas informacje, że przymrozki nie ominęły sadów w Belgii i Holandii. Później duża część jabłek została uszkodzona przez oparzenia słoneczne. Na konferencji PROFIFRUIT o przebiegu sezonu w krajach Beneluksu mówił Ben Vorstermans z BASF.
Sadownicy w Holandii i Belgii także stanęli w tym roku przed wieloma wyzwaniami. Sezon był dość suchy – spadło tylko 15 litrów deszczu w przeciągu 80 dni (w okresie marzec-maj). Łatwo wiec było kontrolować sytuację w walce z parchem, jednak dużym problemem było zagrożenie ze strony mączniaka.
Przymrozki, podobnie jak w Polsce, znacznie ograniczyły produkcję. Dodatkowo, owoce zostały uszkodzone w wyniku oparzeń słonecznych. W efekcie Belgowie przewidują niższe plony na poziomie, 176 tys. ton, czyli o 30% mniej niż w ubiegłym sezonie.
Podczas gdy nasi wschodni sąsiedzi inwestują w produkcję jabłek, w Belgii i Holandii sadownicy wybierają inne gatunki. Ben Vorstermans zwraca uwagę, w każdym roku nawet 200-300 hektarów powierzchni sadów jabłoniowych zostaje przekształcona na uprawy innych owoców, głównie gruszek. W Belgii widać także zwiększone zainteresowanie owocami jagodowymi i czereśniami.
Posłuchajcie, jak sezon w Belgii i Holandii ocenia Ben Vorstermans.