Podaż jabłek na rynku hurtowym w Broniszach jest niezmiennie bardzo duża. Szeroka paleta oferowanych odmian i mała ilość kupujących skutkują zastojem i niezmiennymi cenami. Wśród sadowników przeważają negatywne nastroje.
Sprzedający na rynku sadownicy przyznają, że o tej porze sezonu spodziewali się już poprawy w handlu hurtowym. Niestety, tak nie jest. Ogólna sytuacja zamiast się poprawiać, pozostaje niezmienna.
Nie inaczej jest z cenami. Nadal niezmiennie jabłka dobrej jakości sprzedają się po 20 zł za skrzynkę (1,33 zł/kg). Niezmiennie również Lobo, Cortland i Empire, od 45 do 55 zł za skrzynkę (3,00 – 3,66 zł/kg).
Innym standardem, tym razem za drobniejsze jabłka, jest 15 zł za skrzynkę (1,00 zł/kg). Niestety, słaby popyt na mniejsze jabłka sprawia, że ceny transakcyjne bywają jeszcze niższe, nawet 12 – 13 zł za skrzynkę (0,80 – 0,86 zł/kg). Porównując powyższe stawki do najwyższych cen suchego przemysłu, wyjazd na rynek hurtowy wyłącznie z drobniejszymi jabłkami wydaje się być gorszym wyborem niż sprzedaż jabłek na soki.
Pomijając nieliczne wyjątki na rynku jest obecnie bardzo niewielu kupujących z Litwy. Przyczyną są przepisy sanitarne i konieczność odbywania kwarantanny. O zagadnieniu pisaliśmy w artykule Czy przez nowe przepisy zabraknie kupujących z Litwy? W tym okresie kupowali oni przede wszystkim Szampiona. Dokładny tonaż, jaki opuszczał rynek i był transportowany na Litwę nie jest znany. Bez wątpienia były to dziesiątki ton tygodniowo.