Być pierwszym na rynku z „nowym” jabłkiem. Nie tylko my tak myślimy…

Gala Wildfire

Wczesne sporty Gali zyskują na popularności w Polsce i w Europie. Niejeden producent chce być pierwszy z „nowym” jabłkiem. Co ciekawe, nowozelandzcy sadownicy i eksporterzy działają podobnie.

Wczesne sporty Gali poszukiwane

Jak wiemy, wczesne sporty Gali są jednym z wiodących trendów wśród programów hodowlanych. Najlepszym przykładem niech będzie Gala Wildfire®RKD. Powód jest prozaiczny, ale kluczowy. Oferować pierwszą w nowym sezonie Galę, oznacza sprzedać jabłka po wyższych cenach. Wspomniana odmiana to tylko jeden z przykładów, a trend „wczesności” nadal da się dostrzec, między innymi na targach Interpoma.

W Nowej Zelandii myślą podobnie

Jedna z największych nowozelandzkich firm eksportujących jabłka zaprezentowała nową markę „a1”. Czym będzie promowana? To najwcześniejsza odmiana, którą będzie można wyeksportować z Nowej Zelandii. Odmiana jest chrupiąca, ma zbalansowany smak i intensywny czerwony kolor.

Firma informuje, że eksport będzie możliwy już od początku lutego. Dzięki temu eksporterzy będą wcześniej na docelowych rynkach ze świeżym jabłkiem, które w lutym będzie konkurować (na przykład w Indiach) z owocami zebranymi w Polsce przed pięcioma miesiącami.

Oczywiście nie mamy się czego bać. Całkowita produkcja jabłek w Nowej Zelandii w ostatnich latach wahała się od 500 do 600 tysięcy ton. Marka a1 to nowy projekt, więc jego wpływ na nasz eksport będzie niezauważalny. Zauważalny jest natomiast trend „wczesności”. Zarówno na półkuli północnej i południowej.

  • stimefekt agrosimex
  • info karta ik agrosimex komunikaty

źródło: www.a1apple.co.nz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here