Środek tygodnia na rynku w Broniszach charakteryzował się bardzo dużą podażą jabłek. Podobnie było w czwartek. Niestety, nie towarzyszyła temu jak zazwyczaj największa liczba kupujących.
Zwiększa się podaż jabłek, jednak nie na wszystkie odmiany popyt jest na jednakowym poziomie. Największy popyt jest wyraźnie widoczny w przypadku odmiany Piros, Deliaktes i Paulared. Ostatnie partie Pirosa z chłodni są sprzedawane nawet nieco ponad 50 zł za 15-kilogramową skrzynkę. Cena dotyczy najładniejszych partii jabłek.
Przybywa natomiast odmiany Celeste. W środku tygodnia było jej na rynku bardzo dużo. Ceny nieco niższe niż w przypadku Pirosa. Wyraźnie słabsze jest również zainteresowanie kupujących tą odmianą. Warto dodać, że jakość oferowanych jabłek w przypadku Celeste jest niezwykle zróżnicowana. Mamy zatem słabo wybarwione drobne sorty z defektami po 25 zł i mniej, oraz najwyższej jakości, pięknie wybarwione jabłka w sorcie (na przykład) 85mm+, za które producenci oczekują 50 zł za skrzynkę.
Powoli przybywa Cortlanda i Lobo. Ceny podobne maksymalnie 45 zł za skrzynkę. Podobnie kształtują się ceny nieco zbyt wcześnie zrywanego Ligola i Szampiona, jak również Szarej Renety. W tym wypadku odmiany kulinarne, które w minionym sezonie ustanawiały rekordy cenowe, kosztują obecnie maksymalnie 40 – 45 zł za skrzynkę.
tam to nie ma po co jezdzic wczoraj towaru ze w kartoflach stali malina cala pelna poprzeczki po 20 gale oddawali i nie bylo komu kupic