Sadownik nie potrzebuje drewna lub nie ma czasu… Niezależnie od przyczyny, za usługowe karczowanie sadu musimy dziś zapłacić więcej niż kiedyś.
Warunki karczowania sadu przez firmę
W jednej z firm z branży dopytaliśmy o szczegóły współpracy. Nasza rozmówczyni zaznacza, że posiadając duże i wydajne maszyny interesują go wyłącznie kwatery powyżej 1 hektara powierzchni. Gatunek, wiek i potencjalna objętość zrębki to czynniki, które wpłyną na dopłatę, którą będziemy musieli uiścić firmie.
Obrazowo, w przypadku hektara 30-letniego sadu na podkładce M7 mówimy o około 1500 zł do każdego hektara. Dla sadów na podkładce karłowej będzie to 2000 zł do każdego hektara.
Karczowanie na terenie zagłębia grójeckiego przedsiębiorca wykona do końca marca, a drzewa i korzenie „uprzątnięte” będą do końca maja – tak w skrócie wygląda umowa. Efektem takiej współpracy będzie działka, którą możemy ponownie uprawić.
SPROSTOWANIE – Poprzednie zdjęcie główne przedstawiało maszyny innego przedsiębiorcy, który ma dużo bardziej konkurencyjne terminy. Ponadto, nie rozmawialiśmy na ten temat z właścicielem firmy, do którego należały maszyny widoczne na poprzednim zdjęciu głównym.
Rynek zmienia się cały czas
Można zatem powiedzieć, że czasy gdy firma wykarczowała nam sad za biomasę już minęły. Być może nie na zawsze. Zależy to od cen zrębki, a te w porównaniu z minionymi latami znacząco spadły. Nie bez znaczenia są także koszty wykonania usługi. Ceny oleju napędowego będą kluczowym czynnikiem w pracy „paliwożernymi” maszynami.
Spytaliśmy także o sadowników, którzy dzięki wcześniejszemu zakończeniu sezonu mają więcej czasu na karczowanie. Zdaniem przedsiębiorcy nie ma to wpływu na popyt na usługi. Dzwonią Ci, którzy albo nie potrzebują drewna, albo nie mają czasu lub sił, aby zająć się tą pracą.