Zdaniem Marcina Piesiewicza, cięcie korzeni późną jesienią przynosi bardzo dobre efekty. Jednak jest ono przeprowadzane tylko na tych drzewach, które rosną zbyt silnie.
Dziś podcinamy korzenie w kwaterach z odmianami z grupy Jonagolda. Szczególnie tam, gdzie drzewa rosną silniej, czyli w zagłębieniach terenu z cięższą glebą. Dzięki temu zabiegowi osłabimy wzrost drzew, będą rosły równomierniej, a to z kolei przełoży się na bardziej efektywne cięcie mechaniczne i przerzedzanie. Stosujemy nóż skośny. Wybieramy tylko te drzewa, które rosną silniej, nie tniemy korzeni na całej długości rzędów.
Rzeczywiście, termin jest dyskusyjny. Ale cięcie korzeni można wykonywać zarówno wczesną wiosną, jak i później, na przykład późną jesienią – oba terminy są dobre.
Niektórzy twierdzą, że ryzyko wystąpienia przemarznięć jest zbyt duże, jednak również w poprzednich sezonach wykonywałem cięcie korzeni jesienią i nie zaobserwowałem negatywnych skutków. Szczelina, którą tworzymy, jest bardzo wąska i zasypie się po kilku godzinach, więc ten argument tutaj nie przeważa.
Zimy są teraz łagodne, więc system korzeniowy w niewielkim stopniu jest aktywny. Dlatego według mnie wpływ tego zabiegu na ograniczenie siły wzrostu będzie lepszy.
Jutro przewidywane są opady, dlatego zabieg zdecydowaliśmy się wykonać dzisiaj. Po opadach mogłoby być to utrudnione ze względu na ślizganie się kół i ewentualne koleiny.
O samej technice mówiłem więcej poprzednio, więc załączam link do artykułu: Cięcie korzeni jabłoni jesienią – o czym pamiętać podczas wykonywania zabiegu?
Marcin Piesiewicz
Cięcie korzeni jesienią słabiej ogranicza wzrost niż cięcie wiosna .
Kolejna sprawa ,to cięcie jesienią praktycznie niweluje możliwość ordzawienia owoców w porównaniu do cięcia wiosennego w nie nawadnianych sadach.
Wiosna cięcie luty/max początek marca bo ograniczenie wzrostu może być zbyt silne …i jeszcze kilka indywidualnych kwestii do rozpatrzenia