Co dalej z eksportem jabłek do Egiptu?

gala na eksport

Mamy towar, a egipscy importerzy mogą wymieniać waluty. Teoretycznie wszystko powinno iść w dobrym kierunku. Niestety, nawet po pomocy finansowej udzielonej Egiptowi, import polskich jabłek nie dorównuje jeszcze temu sprzed roku. Mamy nadzieję na poprawę.

Po wprowadzeniu rosyjskiego embarga, Egipt stał się największym odbiorcą polskich jabłek. Tak jest do dziś, kraj przoduje w zestawieniach wysłanych wolumenów. Jednak z powodu wojny na Ukrainie i problemów natury finansowej, w bieżącym sezonie notujemy znaczące trudności w wysyłkach do kraju.

Pod koniec stycznia Egipt otrzymał duży kredyt od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Miał on złagodzić niedobory zagranicznych walut w kraju, co w efekcie miało zwiększyć między innymi import jabłek z Polski. W trzeciej dekadzie lutego informowaliśmy o zwiększonych zamówieniach ze strony egipskich importerów. Jednak skala nie była i niestety nie jest taka jak kiedyś. Potwierdzają to dane PIORiN-u.

Jak widzimy na wykresie niżej, najgorzej pod względem spadku naszej aktywności eksportowej wypadł wrzesień. Wysyłki na początku tego sezonu były aż o 77% niższe niż przed rokiem. Złe dane notowaliśmy również w grudniu i styczniu. W lutym natomiast obserwujemy już pewną poprawę.

W drugiej połowie lutego eksporterzy, z którymi się kontaktowaliśmy, potwierdzali większe zainteresowanie jabłkami ze strony egipskich importerów. Potwierdzał to także prezes ZSRP – Mirosław Maliszewski. Miejmy nadzieję, że marcowe wyniki dorównają tym sprzed roku. Wówczas (w marcu) wysłaliśmy do Egiptu 14 456 ton jabłek.

Porównanie eksportu jabłek do Egiptu w poprzednim i bieżącym sezonie
Dane: PIORiN. Opracowanie własne

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here