Co się dzieje, gdy odmiana przestaje być klubowa?

Wellant

Temat odmian klubowych coraz częściej przewija w polskim sadownictwie. Na przykładzie odmiany Wellant® warto prześledzić, co dzieje się z odmianą, która przestaje być klubowa, a staje się ogólnodostępna.

Historia dotyczy odmiany Wellant®, która była odmianą klubową do ubiegłego roku. Odmiana została wyhodowana w Holandii i stała się rozpoznawalna w kraju. Smaczna odmiana i skuteczny marketing przyniosły zakładane efekty. Jeszcze w ubiegłym sezonie holenderscy sadownicy z powodzeniem sprzedawali jabłka po 0,70 eur/kg za każdy kilogram w skrzyni (3,32 zł/kg).

Jednak Wellant® już nie jest odmianą klubową w pełnym tego słowa znaczeniu. Nasadzenia nie są kontrolowane tak, jak w przypadku upraw we Włoszech. Odmiana będzie teraz sprzedawana pod tą samą nazwą tylko w sprzedaży bezpośredniej z gospodarstw lub w lokalnych sklepach spożywczych. 

Efekty były do przewidzenia, wzrost nasadzeń i spadek ceny. Wynika on przede wszystkim ze spadku eksportu do Niemiec. Możemy zatem wywnioskować na tym przykładzie, że zwykłe jabłka na bardzo nasyconym rynku nie mają zbyt wysokiej wartości. Klubowe jabłka to produkt, którego dotyczą te same prawa rynkowe co na przykład lodówek czy zegarków. Wartość marki (jabłek) wynika z ich jakości, marketingu i wyjątkowości. Ta ostatnia kwestia znika, gdy przykładowa odmiana zaczyna być ogólnodostępna.

Historia ta wiele mówi także o polskim rynku jabłek. Z nielicznymi wyjątkami nie mamy jeszcze tego typu produkcji. W związku z tym praktycznie wszystkie uprawiane odmiany są ogólnodostępne dla sadowników. Nadwyżka w produkcji, pełna dostępność do drzewek i brak marek to recepta na niskie ceny. W efekcie, sadownicy muszą sobie radzić od wielu lat na bardzo trudnym, nasyconym i niestabilnym rynku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here