W sadzie p. Krzysztofa Czarneckiego w Bronisławce trwają zbiory czereśni. Tegoroczna wiosna przyniosła wiele wyzwań i wysiłków, aby chronić plony, ale ostatecznie konsumenci mogą cieszyć się czereśniami prosto z Bronisławki. Warto jednak zwrócić uwagę na sposób, w jaki p. Krzysztof sprzedaje część swoich zbiorów, a jest tu wszystko co powinno być – jakość, marka, identyfikowalność i kontakt z konsumentem.
Czereśnie z Bronisławki
Być może część sadowników zna historię p. Krzysztofa Czarneckiego, który po latach produkcji jabłek zdecydował się całkowicie zrezygnować z sadu jabłoniowego i postawił na czereśnie. Jak sam mówi, jego tata uprawiał ten gatunek już kilkadziesiąt lat temu i zawsze podkreślał, że Bronisławka to idealne miejsce na sad czereśniowy. Jego słowa okazały się prorocze, bo dziś w sadzie p. Krzysztofa uprawiane są tylko czereśnie.
Jak podkreśla sadownik, w uprawie czereśni stawia na tradycję – przez lata wypracował własny schemat prowadzenia sadu i ściśle się go trzyma. Chociaż w ramach testów ma również czereśnie prowadzone w nowoczesnej formie, zdecydowanie jest zwolennikiem tradycyjnego modelu prowadzenia drzew, co odwdzięcza się staranną, wyrównaną jakością.
Przymrozki 2024
Tegoroczna wiosna przysporzyła wiele problemów również w tej lokalizacji. Mimo że Bronisławka położona jest na wzniesieniu i zazwyczaj kłopotów z przymrozkami nie ma, tej wiosny p. Krzysztof, podobnie jak inni sadownicy, ma za sobą wiele nieprzespanych nocy. Ostatecznie jednak zbiory w dużej mierze zostały ochronione, ale na pewno przyczynił się do tego specyficzny mikroklimat tej lokalizacji, bo spadki temperatury nie były tak duże jak w innych rejonach.
Jakość, smak i tradycja
Jednak dziś chcieliśmy podkreślić wartą naśladowania drogę. Dużo mówimy o tym, aby aktywnie walczyć o klienta, odbiorcę, konsumenta, szukać własnych kierunków zbytu. Nie ma na to lepszego sposobu niż powtarzalna jakości i własna marka…
Pan Krzysztof większość czereśni sprzedaje bezpośrednio z gospodarstwa stałym odbiorcom, a jest to możliwe właśnie dzięki jakości, do której przyzwyczaił nabywców. Jednak oprócz tego sadownik zdecydował się na bezpośrednią sprzedaż również w pobliskim mieście powiatowym.
Warto zwrócić uwagę na sposób zapakowania czereśni – małe punetki, jednorazowe łubianki, naklejki z logo, marką, a nawet numerem kontaktowym. Pełna identyfikowalność. Konsument wie, skąd dokładnie pochodzą owoce, które kupił i może po nie wrócić…