1 maja w Kalifornii rozpoczął się tegoroczny sezon czereśniowy. Zbiory zapowiadają się obiecująco – owoców jest dużo i mają znakomitą jakość. Najważniejsze jednak jest to, że niecierpliwie wyglądają ich klienci, nie tylko w Stanach Zjednoczonych.
Dostawy wczesnych odmian czereśni kalifornijscy sadownicy i handlowcy zaplanowali na 1 maja. Zbiory są bardzo dobre – sadownicy spodziewają się zebrać nawet trzykrotnie więcej czereśni niż przed rokiem. Z sadów zebrano już odmiany Burlat, Tioga, Hazel i Brooks. Następna w kolejce jest Bing, która zaowocowała w tym roku rekordowo.
Sadownicy są spokojni o zbyt – tak na rynku amerykańskim jak i w wielu krajach Azji klienci czekają na kalifornijskie owoce.
Czytaj także: Dodawanie i odejmowanie – ile będzie jabłek w 2019?
Piotr Grel
za: freshplaza