Część sadowników jest wierna sekatorom nożycowym – dlaczego?

sektor nożycowy

Zarówno wśród sekatorów jednoręcznych, jak i dwuręcznych rozróżniamy dwa typy narzędzi. Sekatory nożycowe i kowadełkowe. Sekatory nożycowe również mają wielu wiernych użytkowników i kluczową dla nich zaletę względem sekatorów kowadełkowych.

Ta zaleta to amortyzacja. Odpowiadają za to dwie, niepozorne, zazwyczaj okrągłe gumki wewnątrz ramion sekatora. Po ucięciu każdej gałęzi amortyzują i rozpraszają siłę, jaką wkładamy w każde cięcie.

W sekatorach kowadełkowych nie spotkamy się z amortyzacją ramion. Ostrze uderza w kowadełko (stal w aluminium). Zdaniem wielu sadowników znacząco obciąża to stawy. W efekcie po całym dniu pracy w mięśniach i stawach bardziej odczuwamy pracę sekatorem kowadełkowym. Niemniej spór o wyższość jednego ostrza nad drugim trwa.

Niektórym to nie przeszkadza. Innym – wręcz przeciwnie i nie wyobrażają sobie pracy sekatorem bez amortyzacji. Wśród użytkowników sekatorów nożycowych większość z nich to pracownicy, którzy wykonują usługowo zimowe cięcie jabłoni. Na zdjęciach sekator Bahco P160, najczęściej używany dwuręczny sekator nożycowy w polskich sadach.

Kolejnym ciekawym niuansem, jaki przytaczają sadownicy postulujący wyższość sekatorów nożycowych jest sam moment cięcia. W przypadku sekatorów nożycowych odcinamy zmiażdżoną część gałęzi i to właśnie ona opada na ziemię. W przypadku kowadełka gałąź jest równomiernie zmiażdżona z obu stron. Jest to faktem, jednak wpływ na obijanie młodych pędów z czopów jest absolutnie niezauważalny.

ciecie jabłonisekator nozycowy

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here