Najniższe ceny skupu śliwek wyniosły nawet 1,50 zł/kg. Obecnie na rynku obserwujemy poprawę i nieznaczne wzrosty. Sadownicy twierdzą, że tak będzie przez cały sierpień. A powodem jest tegoroczna mniejsza podaż.
Na rynku śliwek notujemy nieznaczne wzrosty cen. Chociaż stawki nadal dalekie są do tegorocznych kosztów i plonowania to podwyżki należy uznać jednoznacznie za pozytywny trend. Cenowy „dołek” tradycyjnie dotyczy szczytu zbiorów Lepoticy. Najwięksi pośrednicy korzystają na podaży i kupują największe ilości po najniższych cenach.
Grupy producenckie w zagłębiu grójeckim oferowały minimalnie 1,60 zł, a nawet 1,50 zł/kg. Takie stawki obowiązywały także w zagłębiu szydłowskim. Obecnie dominują stawki od 1,70 do 1,80 zł/kg. Mniejsze firmy handlowe pozwalają sprzedać owoce nieco korzystniej, bo po 1,90 – 2,00 zł/kg.
Sadownicy, którzy zajmują się produkcją śliwek są przekonani, że po zbiorach Lepoticy na rynku będziemy notowali bardziej znaczące wzrosty cen. Plonowanie Presidenta i innych późniejszych odmian w ogólnej opinii jest na tyle niskie, że ma przełożyć się na rywalizację kupujących o owoce.
Co na to kupujący?
Zdaniem naszych rozmówców obecnie liczba zamówień na śliwki jest nieco wyższa. Wynika to z braku obecności na rynku śliwek z Bałkanów. Z drugiej strony, jak przekazują, ilość sadowników chętnych do sprzedaży i wydanych opakowań nie spada. W związku z tym na razie nie prognozują znaczących wzrostów cen.
Równocześnie spotkamy się z coraz częstszymi ogłoszeniami o chęci współpracy w dalszej części sezonu. Dotyczą one zakupu większych ilości odmian Stanley, Dąbrowicka czy President. Dopiero połowa sierpnia zweryfikuje opinie oraz przewidywania sadowników i pośredników.