Dlaczego potrzebujemy więcej targowisk?

jabłka

Na przestrzeni lat z dużych, polskich miast zniknęło wiele targowisk. Budowa czy zainicjowanie nowych wpisuje się w unijną strategię krótkich łańcuchów dostaw. Od kilku miesięcy robią to Węgrzy. Dlaczego w Polsce także potrzebujemy więcej targowisk i ryneczków?

W nowe przepisy Unii Europejskiej idealnie wpisuje się budowa czy rozwój wszelkiego rodzaju targowisk. Nie ma lepszej i tańszej drogi na skrócenie drogi z pola do stołu. Rolnik bezpośrednio sprzedaje, a konsument kupuje taniej – każdy zyskuje. Może prawie każdy, w tym krótkim łańcuchu dostaw wyeliminowani są pośrednicy. Niemniej na tego typu targowiskach sprzedają również detaliści, którzy zaopatrują się na rynkach hurtowych.

Darmowy numer TMJ - baner corner

Przeciwnicy targowisk jako główny argument przywołują wszechobecność i wygodę zakupów w marketach. Bez wątpienia handel warzywami i owocami właśnie tam się przenosi w ostatnich latach. A jakie byłyby korzyści? Jeśli budowę nowych targowisk przemnożymy przez tysiące miast w Polsce otrzymamy większy popyt na owoce i warzywa na rynkach hurtowych. W efekcie zyskują również producenci, którzy sprzedają swoje produkty hurtem. Mniejszy wolumen płodów rolnych, jaki przejdzie przez największe sieci handlowe to tak naprawdę więcej wolnego rynku. Mniejsza liczba dostawców będzie ofiarami przewagi kontraktowej największych podmiotów.

Na przykładzie Warszawy doskonale widać, jak na przestrzeni ostatnich 20 czy 30 lat zlikwidowano wiele targowisk lub znacząco zmniejszono ich powierzchnie. Drogie grunty w centrach miast były chętnie kupowane przez deweloperów. Dziś stworzenie takich miejsc na nowo to nie lada wyzwanie.

Jest jeszcze jedno, kluczowe zagadnienie. Aby rolnicy swobodnie przetwarzali i sprzedawali swoje produkty nie są potrzebne specjalne ustawy. Ministerstwo co prawda rozwija projekt pod nazwą Rolniczy Handel Detaliczny. Niestety szereg przepisów, jakie trzeba spełnić sprawia, że tego typu pomoc jest nieefektywna. Najlepszy sposób na rozwój małego przetwórstwa i handlu to brak przepisów, koncesji czy wymogów do spełnienia.

Warto pochwalić Łódzki oddział KOWR za świetną inicjatywę wpisującą się sprzedaż bezpośrednią. Mieszkańcy łodzi mogą w każdą sobotę kupić na dziedzińcu instytucji świeże produkty i przetwory. Rolnicy prowadzący gospodarstwa ekologiczne mogą tam sprzedawać swoje produkty bez dodatkowych opłat. Zyskują rolnicy i konsumenci.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here