Dużo mówi się w ostatnich latach o rosnącej produkcji jabłek na wschodzie. Bardzo ciekawe spostrzeżenia na ten temat opublikował ostatnio portal East-Fruit. Chociaż intensywne sady powstają na przykład w Kazachstanie czy Uzbekistanie, to średni plon z hektara wynosi jedynie 7 ton. Skąd wynikają problemy?
Jak podaje East-Fruit, rzeczywisty średni plon jabłek w intensywnych sadach w Kazachstanie, Uzbekistanie i innych krajach tego rejonu po 4 roku od posadzenia sięga zaledwie 7 ton z hektara, choć powinien być już co najmniej pięciokrotnie wyższy. Nie dzieje się tak jednak bez powodu.
Pierwszy podany powód to fakt, że właściciel lub inwestor nie kontroluje działalności gospodarczej, ale powierza ją bliskim lub dalekim krewnym, zamiast specjalistom. East-Fruit radzi inwestować w sadownictwo tylko tym, którzy planują być stale na miejscu i osobiście nadzorować działalność.
Po drugie, wiele gospodarstw w regionie, które wcześniej nie miało żadnego doświadczenia w ogrodnictwie, sadzi gigantyczne sady nie mając na uwadze, jak wiele elementów musi ze sobą współgrać. W rezultacie ilość niszczy jakość.
Zdarza się również, że sad powstaje w miejscach z nieodpowiednimi warunkami klimatycznymi.
Dodatkowo, brak pracowników nie odstrasza inwestorów. A jak zaznacza serwis, jeśli w gospodarstwie nie ma doświadczonego agronoma i zespołu specjalistów, to najprawdopodobniej nawet drogie doradztwo zewnętrzne nie rozwiąże wszystkich problemów.
Często także oszczędza się na nowoczesnych technologiach, zarówno w kwestii konstrukcji wspierających, systemach nawadniania czy jakości materiału nasadzeniowego. To samo tyczy się środków ochrony roślin.
Sady powstają, ale w gospodarstwach brakuje nowoczesnych chłodni. Inwestorom trudno jest bowiem zrozumieć, że nie uda się sprzedać setek ton jabłek w jednym momencie.
W efekcie, chociaż powstają teoretycznie bardzo nowoczesne nasadzenia, nie ma to odzwierciedlenia w ilości plonów i ich jakości.
Cały artykuł: EastFruit
