Jak prezentuje się eksport polskich jabłek na dwa kluczowe dla nas rynki? Chodzi i Egipt i Białoruś. Zapytaliśmy PIORiN o najnowsze dane dotyczące eksportu za listopad.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nieco się ustabilizowała. Niemniej kryzysy nie służą handlowi, a w tym eksportowi polskich jabłek na wschód. Dane dotyczą eksportu jabłek w listopadzie do Egiptu i Białorusi. Jak widzimy na wykresie niżej, tonaż wyeksportowany do Egiptu jest wyższy od tego z rekordowego roku 2018 i wyniósł 26 036 ton. W przypadku Białorusi nie możemy mówić o rekordzie, niemniej 8042 tony w miesiącu to dobry wynik, lecz niższy niż ubiegłych latach. Podsumowując w listopadzie ubiegłego roku wysłaliśmy na dwa opisywane rynki 27 657 ton, a listopadzie tego roku 34 078 ton.
Równie ciekawie prezentuje się zestawienie eksportu na samą tylko Białoruś. Porównaliśmy pierwsze 4 miesiące sezonu 2020 i 2021 roku. Sumarycznie wyeksportowaliśmy do naszych wschodnich sąsiadów 1562 tony więcej niż rok temu. Niemniej widzimy wyraźnie, że w listopadzie tego roku eksport był niższy niż przed rokiem. Wysłaliśmy 1849 ton mniej. Z kolei mały eksport w sierpniu 2020 roku był spowodowany rekordowo wysokimi cenami jabłek w Polsce i ich brakiem w chłodniach.
W listopadzie sytuacja na granicy była najbardziej napięta. Ciężarówki stały w długich korkach na granicy, a czas odprawy wynosił nawet 3 doby. Zdaniem eksporterów, gdyby nie problemy na rynku transportowym i na naszej wschodniej granicy, eksport byłby znacznie większy. Na szczęście sytuacja się ustabilizowała. Miejmy nadzieję, że grudniowy eksport dorówna temu z grudnia ubiegłego sezonu. Poinformujemy państwa, gdy tylko będą dostępne dane o wydanych świadectwach fitosanitarnych.
No i Białoruś się skończyła.