W 2024 roku zebraliśmy znacznie mniej jabłek, a eksport w styczniu jest tylko niewiele mniejszy. To chyba dobrze, prawda?
Styczeń styczniowi nierówny
Czas sprawdzić, jak kształtował się eksport jabłek poza UE w pierwszym miesiącu 2025 roku. Miesiącu, w którym sadownicy odczuli pewną, nieznaczną poprawę, jeśli chodzi o ceny. Handlowcy i eksporterzy nie ukrywali natomiast większego popytu ze strony odbiorców. Najnowsze dane są gorsze niż te sprzed 4 czy 5 lat. Przykładowo w styczniu 2021 roku tylko na Białoruś wysłaliśmy niemal 15 tysięcy ton jabłek.
W ostatnich 2 latach eksport jabłek poza UE prezentuje się następująco:
- styczeń 2023 – 34,2 tysiąca ton / 28 krajów
- syczeń 2024 – 25,5 tysiąca ton / 29 krajów
- styczeń 2025 – 24,1 tysiąca ton / 29 krajów
Chociaż tegoroczny wynik jest niższy niż w ubiegłym roku to nie możemy zapominać o plonowaniu i jabłkach przemysłowych. Ogółem zebraliśmy około 20% mniej jabłek niż w poprzednim sezonie. Ponadto, większy odsetek z mniejszych zbiorów trafił do przetwórstwa, szczególnie jesienią. Z tego punktu widzenia styczniowy eksport wygląda dość dobrze.
Egipt nadal „na fali”
Od początku roku możliwy jest eksport do Kazachstanu. Przełożyło się to na poprawę płynności w handlu jabłkami w Polsce. Z drugiej strony Arabia Saudyjska kupiła od nad 1300 ton mniej niż przed rokiem. W tym wypadku przyczyną jest logistyka przez Morze Czerwone, która czyni ten kierunek mało atrakcyjnym z powodu ataków piratów. Dwa razy więcej jabłek niż przed rokiem sprzedaliśmy do Egiptu, choć do najlepszych miesięcy nadal dużo brakuje.
Top 5 kierunków eksportu w styczniu prezentuje się następująco:
- Egipt – 6157 ton
- Indie – 4469 ton
- Kazachstan – 3388 ton
- Jordania – 1523 ton
- Mongolia – 1415 ton
Dane PIORiN