Zdaniem Mirosława Maliszewskiego rolnicy, w tym sadownicy, powinni zostać włączeni do grupy podmiotów, którym przysługuje pomoc finansowa rekompensująca choć w części koszty pobytu uchodźców z Ukrainy. Od tygodnia przyjmują pod swoje dachy wielu potrzebujących.
Jak zauważa Związek Sadowników RP, Polscy rolnicy i sadownicy stanęli na wysokości zadania. Setki gospodarstw przyjęło pod swój dach tysiące uchodźców z Ukrainy. Głównie kobiety i dzieci. Pokrywają koszty ich pobytu, dostarczają jedzenie, wspierają różnymi innymi metodami. Wykazują się wyjątkowo humanitarnym i chrześcijańskim podejście. Jeszcze raz im za to serdecznie dziękuję. To pokazuje że jesteśmy bardzo solidarni z narodem ukraińskim – podkreśla Mirosław Maliszewski.
W ostatnim czasie Rząd uruchomił mechanizmy pomocy dla tych instytucji które przyjmują uchodźców z Ukrainy. Starostowie powiatowi mają prawo zawierać umowy z hotelami, pensjonatami, gospodarstwami agroturystycznym, a ci dostają ryczałtową rekompensatę za przyjętego uchodźcę. Pokrywa ona koszty pobytu. To dobre działanie.
Starostowie nie mają natomiast prawa zawierać umów z indywidualnymi gospodarstwami rolnymi, w tym sadowniczymi. Wydaje się, że jest to niesprawiedliwe rozwiązanie, bo nie rekompensuje ponoszonych kosztów przez tych, którzy pierwsi otworzyli swoje serca i domy dla uchodźców. Z tego powodu zwróciliśmy się do Premiera z prośbą o włączenie gospodarstw rolnych do grupy podmiotów, którym przysługuje pomoc finansowa rekompensująca choć w części koszty pobytu uchodźców z Ukrainy.
To nie jest szukanie jakichś dodatkowych pieniędzy, tylko wsparcie tych, którzy jako pierwsi ruszyli z pomocą.
Mirosław Maliszewski
Związek Sadowników RP