Historia jabłek, które przejeżdżają niepotrzebne kilometry

polskie jabłka

Transport i logistyka to krwioobieg współczesnej gospodarki. Oba zagadnienia są niezmiernie ważne również w przypadku jabłek (i innych owoców). W naszym kraju zdarza się jednak, że logistyka w przypadku transportu jabłek bywa czasami niezrozumiała. 

Historia dotyczy sadownika gospodarującego na stosunkowo dużym (z punktu widzenia upraw sadowniczych w Polsce) areale. Gospodarstwo znajduje się nieopodal dużego miasta około 300 kilometrów (bez znaczenia jest czy Poznania, czy Katowic) od centrów dystrybucji w Żabiej Woli i Teresinie. Dodajmy, że w owym mieście jest kilka dużych sklepów różnych sieci, do których bohater historii dostarcza jabłka.

Zamówienie musi przejechać pół kraju do magazynu centralnego czy centrum dystrybucyjnego. Następnie po jakimś czasie spędzonym w chłodni wraz z zamówieniami ze sklepów sieci, jabłka wracają tą samą drogę. Łącznie niemal 700 kilometrów.

Producent zdaje sobie sprawę, że dla dostaw w dalsze rejony kraju, opisany proces logistyczny jest najlepszym rozwiązaniem. Natomiast w przypadku sklepów, które znajdują się w jego sąsiedztwie – nie do końca. Zwłaszcza, że nie mówimy tu o ilościach rzędu kilkuset kilogramów, lecz o regularnych zamówieniach na kilka ton jabłek.

Sadownik próbował negocjować, aby dostawy w obrębie pobliskiej aglomeracji realizować samodzielnie, zwłaszcza, że dysponuje odpowiednimi autami. Rozwiązanie to dałoby oszczędności zarówno jemu, jak i sieciom handlowym. Po pierwsze producent zaoszczędziłby na kosztach dowozu jabłek do centrów dystrybucyjnych w Żabiej Woli i Teresinie. Po drugie, sieć mogłaby w miejsce jabłek przewieźć inne towary. 

Niestety, stanowisko osób decydujących o transporcie i logistyce jest niezmienne. Towar musi przejść przez magazyn centralny. Nasz rozmówca wspomina, że dopóki nie powstały duże centra logistyczne, dostarczał jabłka bezpośrednio do sklepów kilku sieci supermarketów. 

Nie baz znaczenia jest fakt, że w przypadku niektórych centrów logistycznych, cały transport obsługują zewnętrzne firmy. W ich interesie jest natomiast, aby jak najwięcej towaru przeszło przez zarządzany przez firmę obiekt. Cel takiego działania jest stosunkowo oczywisty – maksymalizacja zysku.

1 KOMENTARZ

  1. W opisanym układzie logistycznym na pewno jest jeszcze wiele możliwości optymalizacji. Poza oszczędnościami na transporcie sieć handlowa moglaby zaoszczędzić na kosztach pracy magazynu centralnego oraz zmniejszyć straty w towarze.
    Jednak aby rzeczywiście określić czy dostawy bezpośrednie byłyby korzystne dla sieci trzeba byłoby również uwzględnić ewentualne koszty obsługi wielu mniejszych dostaw na poziomie sklepów.
    Negocjacje warunków logistycznych powinny obejmować perspektywę obu partnerów handlowych. Na tym etapie warto zrozumieć dlaczego partner w ogóle nie dopuszcza możliwości rozmowy o zmianie ustaleń.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here