I tak źle, i tak niedobrze…

Parch jabłoni
fot. K. Kupczak

Maj to czas najbardziej intensywnego wysiewu i rozwoju zarodników Venturia inaequalis. Plantatorów niezmiernie cieszy każda kropla deszczu, która spadnie na ziemie. Z drugiej strony jest to pozytywny impuls dla naszego wroga – zarodników wyżej wymienionego grzyba.

Wielu sadowników wykonało wczoraj zabiegi zabezpieczające na „poczet” zapowiadanych na dziś i jutro opadów. W gminie Mogielnica, w powiecie grójeckim spadło jak do tej pory 16 l wody na m2. Zapowiadane na środę, jeszcze bardziej obfite opady, zmyją wszystkie wykonane zabiegi zabezpieczające. Patrząc na prognozy do środowego wieczora nie będzie okna pogodowego do wykonania zabiegu interwencyjnego.

W czwartek spodziewana poprawa pogody „wypędzi” ciągniki z opryskiwaczami do sadów – zabiegi po prostu będą koniecznością. Obecnie nie zauważamy gołym okiem infekcji. Po tych deszczach można się jednak spodziewać, że w sadach nieodpowiednio chronionych pojawią się pierwsze plamy parcha na liściach.

Zapowiadane ocieplenie, wysokie temperatury w połączeniu z dużą wilgotnością powietrza, dadzą idealne warunki dla rozwoju parcha jabłoni. Dla sadowników oznacza to bezsenne noce, czekanie na okna pogodowe i ogromne koszty ochrony.

Karol Pajewski

1 KOMENTARZ

  1. Szczegolnie do gustu przypadło mi ostatnie zdanie 😀 ,,. Dla sadowników oznacza to bezsenne noce, czekanie na okna pogodowe i ogromne koszty ochrony” smieszne bardzo bo znów sie chłop nabiega i co po 8 gr ??? chociaż w tym roku nie bedzie jabuszek czeresienek i wisienek wtedy bedzie smakowało 😀

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here